Ostrzelaniem izraelskich obiektów nuklearnych, gdyby kraj ten zaatakował Iran, zagroziła w sobotę irańska Gwardia Rewolucyjna.
"Jeśli reżim syjonistyczny zaatakuje Iran, z pewnością ostrzelamy jego obiekty jądrowe naszymi rakietami" - oznajmił szef gwardii Mohammad Ali Dżafari.
W kwietniu przewodniczący parlamentu Ali Laridżani ostrzegł, że Iran odpowie na ewentualny atak izraelski "w taki sposób, że Izrael nie będzie mógł dłużej spać spokojnie". Władze w Jerozolimie kilkakrotnie dawały do zrozumienia, że zastrzegają sobie prawo do użycia siły, by zapobiec zdobyciu przez Iran broni atomowej.
USA i ich sojusznicy podejrzewają Iran o dążenie do uzyskania broni nuklearnej. Teheran twierdzi natomiast, że chce produkować wyłącznie uran niskowzbogacony jako paliwo dla swych elektrowni jądrowych.
Iran przeprowadzał próby rakiet średniego zasięgu, które nadają się teoretycznie do zaatakowania Izraela.
Gwardia Rewolucyjna to elitarne jednostki wojskowe utworzone po rewolucji islamskiej w 1979 roku.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."