Kilkadziesiąt groźnych pożarów wybuchło w sobotę w wielu rejonach środkowych i południowych Włoch. Strażacy walczą z ogniem w regionach Lacjum, Marche i w Apulii, a także na Sardynii i w Kalabrii.
Dramatyczną sytuację pogarszają upały przekraczające 40 stopni Celsjusza i wiatr.
W chwili, gdy wydawało się, że już opanowane zostały pożary na Sardynii, która szczególnie ostatnio ucierpiała, wybuchły następne. Płoną tereny w prowincji Cagliari i koło Sassari, a więc w tych samych miejscach, gdzie w poprzednich dniach. Płomienie pojawiły także w rejonie miejscowości Suni i Pedralonga. W akcji gaszenia pożarów na wyspie, gdzie wypoczywają dziesiątki tysięcy turystów, uczestniczy około 20 helikopterów.
Według miejscowych władz wiele pożarów to rezultat podpaleń.
W Apulii na południu Włoch płoną lasy koło miasta Monopoli, a także niedaleko Bari. W Kalabrii w ogniu stanęły hektary zarośli i lasów w okolicach Montebello Jonico, Reggio Calabria i Catanzaro oraz w prowincji Cosenza.
Straż zmaga się też z wielkimi pożarami w rejonie Ascoli Piceno w Marche.
Na Sycylii wybuchły trzy duże pożary, między innymi w pobliżu Palermo.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.