Stan więzionej w Rosji ukraińskiej lotniczki wojskowej Nadii Sawczenko jest krytyczny, a sytuację komplikuje to, że nie dopuszcza ona do siebie rosyjskich lekarzy - poinformował w piątek jej obrońca Nikołaj Połozow.
Sawczenko dzień wcześniej złagodziła prowadzoną od ubiegłego tygodnia głodówkę, w ramach której nie przyjmowała ani jedzenia, ani napojów. Od czwartku pije już wodę, jednak stan zdrowia kobiety z dnia na dzień się pogarsza.
"Wczoraj zwracała wodę, którą starała się pić; jej stan jest coraz gorszy. Powracają stare problemy z kamieniami nerkowymi, które pojawiły się w związku ze stresem wywołanym przez głodówkę. Wysoka temperatura, która utrzymuje się od kilku dni świadczy o poważnym zapaleniu organów wewnętrznych" - napisał Połozow na Facebooku.
Obrońca oświadczył, że Sawczenko odmawia pomocy od rosyjskich lekarzy, zaś władze aresztu, w którym przebywa nie zgadzają się, by zbadali ją będący na miejscu lekarze z Ukrainy. "Sytuacja jest krytyczna, a czas płynie" - podkreślił adwokat.
34-letnia Sawczenko jest oskarżona o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy w czasie walk w Donbasie w 2014 roku. Ukrainka, która została wówczas bezprawnie wywieziona do Rosji, nie przyznaje się do winy i twierdzi, że dowody w jej sprawie zostały sfałszowane.
Rosyjska prokuratura zażądała dla Sawczenko kary 23 lat pozbawienia wolności. Ogłaszanie wyroku w jej sprawie rozpocznie się 21 marca i potrwa dwa dni. Proces lotniczki trwa w Doniecku w obwodzie rostowskim na południu Rosji.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.