Przewodniczący komisji niemieckiego episkopatu ds. kontaktów z zagranicą zwrócił uwagę na dramatyczną sytuację wyznawców Chrystusa w tym regionie i zaapelował do polityków o większe zaangażowanie na rzecz pokoju.
Do 32-godzinnej wizyty w Syrii doszło spontanicznie i ze względów bezpieczeństwa w ścisłej tajemnicy. Jak przyznał abp Schick, liczni syryjscy biskupi sygnalizowali mu, że czują się opuszczeni w dramatycznej sytuacji w swoim kraju; mówili nawet o ludobójstwie, do którego tam dochodzi. Z powodu wojny i wielkiej fali uchodźców liczba chrześcijan w społeczeństwie syryjskim zmalała z 12 do 6 proc. Według różnych źródeł obecnie w Syrii żyje ok. 700 tys. chrześcijan. Jak stwierdził abp Schick, zwłaszcza młoda generacja jest zdecydowana odbudować zniszczone społeczeństwo obywatelskie. Szczególnie księża i zakonnicy zostają na miejscu i cieszą się wśród ludzi dużym poważaniem.
Niemiecki hierarcha przyznał też, że duże wrażenie zrobiła na nim konkretna pomoc Caritas, szczególnie wolontariuszy i lekarzy, którzy pomagają ludziom niezależnie od ich religii i kultury. Aktualnie mogą oni liczyć na 2,5 mln euro wsparcia ze strony Caritas International.
Abp Schick przypomniał, że Jan Paweł II nazwał Syrię „kolebką cywilizacji”. „Powinniśmy pamiętać, że to jeden z krajów pochodzenia chrześcijaństwa” – stwierdził metropolita Bambergu. Zaapelował też do polityków o większe i bardziej stanowcze zaangażowanie w pokojowe rozwiązanie konfliktu w tym kraju.