Po sobotnim trzęsieniu ziemi w Ekwadorze uciekło 180 osadzonych z więzienia El Rodeo obok miasta Portoviejo. 20 z nich złapano, część wróciła z własnej woli, jednak większość pozostaje na wolności - poinformowały w niedzielę władze prowincji Manabi.
Według najnowszych danych władz Ekwadoru bilans katastrofy wyniósł co najmniej 272 ofiary śmiertelne i ponad 2,5 tys. rannych - podał w niedzielę wieczorem wiceprezydent Jorge Glas.
Wciąż trwają poszukiwania ocalałych ludzi uwięzionych pod gruzami. W wyniku trzęsienia zawaliły się setki budynków, odnotowano także liczne grabieże pozostawionych domostw.
Epicentrum trzęsienia znalazło się w odległości ok. 170 km na północy zachód od stolicy kraju, Quito, w regionie słabo zaludnionych miast portowych i odwiedzanych przez turystów plaż, ale było odczuwane w wielu częściach kraju. Według Glasa przypadki śmiertelne odnotowano nawet w miejscowościach oddalonych od epicentrum o kilkaset kilometrów. W Quito zatrzęsły się budynki, a w niektórych dzielnicach na kilka godzin zabrakło prądu, ale nie było ofiar śmiertelnych.
W prowincji Manabi, która ucierpiała najbardziej, w większości regionów wciąż nie przywrócono prądu, bo władze koncentrują się na akcji ratunkowej. Wśród najbardziej dotkniętych przez kataklizm miast znalazło się 40-tysięczne Pedernales.
W kraju ogłoszono stan wyjątkowy i ze skutkiem natychmiastowym aktywowano kredyt na 600 mln dolarów; środki te mają zostać przeznaczone na odbudowę. Do pomocy na obszary dotknięte trzęsieniem ziemi wysłanych zostało 10 tys. żołnierzy, 3,5 tys. policjantów i 500 strażaków - poinformował krajowy sztab kryzysowy. Pomoc wysłały do Ekwadoru Wenezuela, Meksyk, Kolumbia i Salwador.
Władze poinformowały, że wydobycie ropy naftowej nie spadło, ale profilaktycznie podjęto decyzję o tymczasowym zamknięciu głównej rafinerii w Esmeraldas.
Amerykańskie służby sejsmologiczne (USGS) podały, że sobotnie trzęsienie ziemi miało siłę 7,8 w skali Richtera, a po nim wystąpiło ponad 135 wstrząsów wtórnych, w tym jeden o sile 5,6. Rząd w Quito określa ten kataklizm jako najsilniejsze trzęsienie ziemi w Ekwadorze od 1979 roku, kiedy to 600 osób zginęło, a ok. 200 tys. odniosło obrażenia.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.