Sprawa nominacji generalskich stała się przedmiotem politycznej gry; znałem przeszłość wszystkich nominowanych oficerów, znało BBN i znał minister Aleksander Szczygło - powiedział w czwartek dziennikarzom wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna.
Szef MSWiA poinformował, że zwrócił się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prośbą o wycofanie nominacji generalskich, które zgłosił przed kilkoma tygodniami. "Służby powinny być apolityczne. Będę pilnował, by polityka nie zdominowała służb i dlatego wycofuję te nominacje" - dodał wicepremier.
Jak powiedział, służby "nie powinny być częścią politycznych emocji i nie mogą być rozgrywane politycznie, a tak się zdarzyło przez dziwną aktywność Biura Bezpieczeństwa Narodowego".
Schetyna zaznaczył, że zarówno on, jak i szef BBN znają przeszłość nominowanych oficerów. "Nikt niczego nie ukrywał, przez kilka tygodni sprawdzane były wszystkie informacje na temat nominowanych, byli przepytywani przez urzędnika BBN, do mnie nie było żadnych pytań. Problemy pojawiły się, gdy zbliżał się 15 sierpnia" - mówił Schetyna, odnosząc się do wycofania wniosków.
Poinformował, że nie zgłosi więcej żadnych nominacji generalskich do końca kadencji prezydenta L.Kaczyńskiego i dopóki Szczygło będzie szefem BBN. "Po to, żeby oficerowie nie byli narażeni na takie bezpodstawne ataki" - powiedział, dodając, że nie chce, żeby tłumaczyli się oni ze swoich życiorysów, które - jak dodał - są jawne.
Pytany, czy jest to ostateczna decyzja, Schetyna odparł, że zależy to od tego, czy "polityka dotycząca nominacji będzie wspólna".
Podkreślił, że nominowanym oficerom należą się i awanse, i generalskie szlify. "Nikt niczego nie ukrywał i nie fałszował rzeczywistości. Nie pozwolę, żeby minister Szczygło rozgrywał politycznie służby. Nie będą służby rozgrywane przez urzędników BBN i będę tego pilnował" - zapewnił Schetyna.
Przyznał, że jeden z kandydatów "miał przeszłość w ZOMO". "Uważam, że jego dotychczasowa służba po tym czasie jest taka, że zasłużył na nominację generalską. Jeżeli szef Biura (Bezpieczeństwa Narodowego - PAP), jeżeli prezydent Kaczyński ma inne zdanie w tej sprawie, czy jego urzędnicy, to jestem otwarty na rozmowy" - powiedział Schetyna.
Odnosząc się do słów Schetyny szef BBN zaapelował, żeby w tej sprawie nie reagować emocjonalnie. "Mam nadzieję na zmianę stanowiska pana ministra" - w ten sposób Szczygło odniósł się do zapowiedzi wicepremiera.
"Pragnę przypomnieć, kto zaczął tę dyskusję. To pan premier Schetyna zarzucił nam mówienie nieprawdy, na wszystko są dokumenty. I jeszcze raz apeluję, żeby pan premier w takiej sytuacji nie reagował emocjonalnie" - powiedział dziennikarzom w Sopocie Szczygło.
Jak zaznaczył, w grę wchodzi interes służb, w których są generalskie stanowiska etatowe, i te stanowiska - podkreślił - powinny być obsadzone.
Dobrze, że jeżeli się popełnia błąd, to się z tego błędu wycofuje. Ja liczę na współpracę, bo przecież mamy przed sobą kolejne święta wojskowe, w czasie których zwyczajowo takie nominacje prezydent wręcza - powiedział dziennikarzom Szczygło.
Skoro pan Schetyna to (wniosek) wycofał, to znaczy, że te osoby nie powinny być w jego mniemaniu nominowane. Ale najważniejsza jest dalsza współpraca - podkreślił. Dodał, że kierując 17 sierpnia pismo w tej sprawie do Schetyny, chciał sprawić, by usunięto lub poprawiono braki we wnioskach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.