Prezydent USA Barack Obama określił w piątek działania militarne Stanów Zjednoczonych w Iraku, Afganistanie i Pakistanie, jako element walki o zbudowanie nowych, lepszych relacji między Ameryką a światem Islamu - poinformowała agencja AP.
W specjalnym przesłaniu do muzułmanów, którzy przygotowują się do rozpoczęcia Ramadanu, świętego miesiąca Islamu, Obama podkreślił, że wysiłki mające na celu zakończenie wojny w Iraku oraz próby zwalczania ekstremistów w Afganistanie i Pakistanie są zgodne z odpowiedzialnością, jaką Ameryka ponosi za budowanie bardziej pokojowego, bezpieczniejszego świata.
Relacje USA z 1,5 milionową populacją muzułmanów na świecie pogorszyły się drastycznie po amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 r. Obama dodał, że odpowiedzialność za szukanie pokojowych rozwiązań dla świata oznacza też poparcie USA dla koncepcji współistnienia dwu państw - Izraela i Palestyny - na Bliskim Wschodzie.
"Chcę raz jeszcze podkreślić, że pragnę nowego początku (w relacjach) Ameryki i Muzułmanów na całym świecie" - powiedział prezydent w nagranym wystąpieniu telewizyjnym zamieszczonym na stronach internetowych Białego Domu.
Ramadan, miesiąc modłów, refleksji i postu rozpocznie się w większości krajów muzułmańskich w sobotę.
Obama dodał, rytuały Ramadanu są przypomnieniem zasad wspólnych dla chrześcijan i muzułmanów, takich jak walka o sprawiedliwość, postęp, tolerancję i godność wszystkich ludzi.
Prezydent kładzie szczególny nacisk na poprawę relacji między Waszyngtonem a światem Islamu. Złożył wizytę w Turcji i Egipcie, a podczas swego wystąpienia w Kairze powiedział słynne już zdanie, które od tej pory powtarza często przemawiając do muzułmanów: "Ameryka nie jest i nigdy nie będzie w stanie wojny z Islamem".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.