W Kościele sprawami ekonomicznymi powinni się zajmować biegli w tej dziedzinie świeccy. Należy się też wystrzegać nadmiernego rozwoju kościelnej przedsiębiorczości, aby Kościół nie stał się swoistą firmą.
Taką opinią dzieli się na łamach dzisiejszego L’Osservatore Romano Thomas Hong-Soon Han, jeden z międzynarodowych rewizorów Prefektury Spraw Ekonomicznych Stolicy Apostolskiej. Jak przypomina watykański dziennik, w ubiegłym roku koreański ekonomista, świecki audytor na Synodzie Biskupów, w obecności Papieża wezwał Kościół do poważnego rachunku sumienia w dziedzinie zarządzania sprawami ekonomicznymi. W niespełna miesiąc po tym krytycznym wystąpieniu Benedykt XVI zaprosił prof. Hong-Soon Hana do Watykanu i mianował go jednym z pięciu świeckich rewizorów, którzy kontrolują rachunki Stolicy Apostolskiej i Państwa Watykańskiego.
Zapytany o swoją pracę, koreański ekonomista zauważył, że zajmuje się jedynie kontrolą przewidywalnych i ostatecznych bilansów. Nie zna wszystkich szczegółów poszczególnych operacji. Przyznaje jednak, że Prefektura Spraw Ekonomicznych Stolicy Apostolskiej bardzo starannie rozważa wszelkie uwagi i sugestie, które przedstawiają jej świeccy rewizorzy.
Głównym tematem wywiadu był światowy kryzys gospodarczy. Prof. Hong-Soon Han przestrzegł przed łatwymi rozwiązaniami w tej dziedzinie. Łatwo jest krytykować obecny system – zauważył. Jeśli jednak zwiększymy kontrolę i regulację gospodarki, skończymy z kapitalizmem i wolnym rynkiem. Często mówi się, że trzeba zmienić obecny system, znaleźć trzecią drogę. Ale co to oznacza konkretnie? – pyta koreański ekonomista.
Historia pokazuje, że próby utworzenia gospodarki bez wolnej konkurencji i konfliktów okazały się iluzją. „Nie zapominajmy, że Kościół nie potępia kapitalizmu jako takiego, nawet jeśli mówi, że gospodarka wolnorynkowa powinna mieć cel i sens, w którego centrum znajduje się osoba ludzka i jej godność” – przypomina na łamach L’Osservatore Romano watykański urzędnik.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.