Dyrektor FBI Robert Mueller niezwykle ostro skrytykował decyzję ministra sprawiedliwości Szkocji o uwolnieniu zamachowca z Lockerbie, nazywając ją "aktem, który daje otuchę terrorystom na całym świecie".
Kopie listu szef FBI przesłał też rodzinom ofiar zamachu nad szkockim Lockerbie. Mueller prowadził śledztwo w sprawie zamachu na lecący z Londynu do Nowego Jorku samolot Pan Am, który rozbił się w grudniu 1988 roku, zabijając 270 ludzi, w większości Amerykanów.
List datowany jest na piątek, dzień po odzyskaniu wolności przez Libijczyka Abdelbaseta al-Megrahiego; jego treść ujawniono w sobotę. Decyzję o zwolnieniu ciężko chorego zamachowca, któremu zostało kilka miesięcy życia, szkocki minister sprawiedliwości Kenny MacAskill tłumaczył względami humanitarnymi.
"Uczyniłem praktykę z niekomentowania działań innych prokuratorów - napisał Mueller. - Pańska decyzja o uwolnieniu Megrahiego sprawiła jednak, że porzuciłem tę praktykę w tym przypadku. Czynię tak, ponieważ jestem zaznajomiony z faktami i prawem. Czynię to także dlatego, że jestem oburzony pańską decyzją, beztrosko tłumaczoną względami współczucia".
Autor listu podkreślił, że decyzja szkockiego ministra jest "drwiną w rządów prawa" i "kpiną z żalu rodzin" ofiar. Według Muellera, uwolnienie Megrahiego "daje otuchę terrorystom na całym świecie, którzy teraz wierzą, że niezależnie od jakości śledztwa terrorysta zostanie uwolniony przez +współczucie+ jednego człowieka".
"Pytam, gdzie jest sprawiedliwość?" - zakończył swój list Robert Mueller.
Megrahi został przez szkocki sąd skazany na dożywocie, ale ostatecznie spędził w więzieniu osiem lat. W czwartek po powrocie do kraju został entuzjastycznie powitany przez tłumy w Trypolisie. Wywołało to protesty rodzin ofiar zamachu nad Lockerbie.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.