W Papieskim Uniwersytecie Katolickim (PUC – Rio) w Rio de Janeiro otwarto 25 sierpnia pierwszą „żywą bibliotekę” w Ameryce Południowej.
Idea takiego przedsięwzięcia narodziła się w Danii z inicjatywy tamtejszej organizacji pozarządowej „Stop the Violence” (Powstrzymać przemoc) i już dotarła do różnych zakątków świata. Nowa placówka jest czynna cztery dni w tygodniu.
W tego rodzaju bibliotece ochotnicy, którzy są ofiarami różnych prześladowań i przestępstw, stają się jakby żywą książką, opowiadając swoje dzieje tym, którzy chcą ich wysłuchać. Pod hasłem „Przezwycięż swoje uprzedzenie” „żywa biblioteka” w Rio de Janeiro chce złamać uprzedzenia i uczyć szacunku dla różnic.
Jej ideę przywiozła do Rio de Janeiro Roberta Ziolli – wykładowczyni chemii w PUC – Rio. „Żywa biblioteka” jest ruchoma i odbywa się podczas trwających targów stażystów. Wypożyczanie „żywych książek” odbywa się w taki sam sposób jak w każdej innej wypożyczalni. Zbudowano pokój, w którym „książki” oczekują na wypożyczenie.
„Wypożyczający wybiera daną pozycję z katalogu, w którym znajduje się tytuł i skrót historii, następnie z kartą biblioteki w ręku wypożycza «żywą książkę» na 30 minut” – wyjaśnia Camila Welikson, organizatorka biblioteki. Zgodnie z zasadami „żywej biblioteki” czytelnik może wypożyczyć „mówioną księgę” i zabrać ją w dowolne miejsce uniwersytetu. Można zadawać pytania opowiadającemu historię, zabroniona jest jednak wszelka agresja słowna. W razie złamania tych zasad „żywa książka” może odmówić dalszego opowiadania swej historii.
„Żywa biblioteka” zawiera m.in. takie tytuły jak: „Indianin”, „Matka przemytnika”, „Prostytutka”, „Były więzień”. „Są to tematy polemiczne, bo chcemy, aby czytelnik stanął twarzą w twarz z uprzedzeniem, które jest w nim” – stwierdza Welikson.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.