Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) Rosji zarzuciła przedwojennym władzom Polski, że nie uchylały się od współpracy z hitlerowskimi Niemcami. Tezę tę przedstawił we wtorek w Moskwie emerytowany generał rosyjskiego wywiadu Lew Sockow, prezentując zbiór dokumentów z lat 1935-45 zatytułowany "Sekrety polskiej polityki", opracowany przez SWR.
Sockow podkreślił, że Polska nie widziała zagrożenia ze strony Niemiec i że najważniejsze dla niej było izolowanie ZSRR.
Przedstawiciel SWR zauważył, że "była też inna Polska, która z tą linią się nie zgadzała". Wśród ludzi, którzy mieli "trzeźwiejsze spojrzenie na rzeczy", wymienił m.in. generała Władysława Sikorskiego.
Zapytany, czy do zbioru włączono także materiały radzieckiego wywiadu dotyczące śmierci Sikorskiego, Sockow odparł, że "przeszukano archiwa SWR pod tym kątem, ale nic, niestety, na jego temat nie znaleziono".
Generał przyznał, że rosyjska SWR nie ma oryginałów wszystkich prezentowanych przez siebie dokumentów. W zbiorze na temat polityki Polski w latach 1935-45 znalazły się tylko ich tłumaczenia na język rosyjski. Sockow wyjaśnił, że oryginały były niszczone, żeby nie doszło do dekonspiracji źródła.
Zauważył też, że wszystkie materiały były tłumaczone na rosyjski, gdyż Józef Stalin nie znał języków obcych. Wspominając o Stalinie, generał używał określenia "nasz wódz".
Sockow oświadczył również, że po raz pierwszy słyszy, by przedwojenny szef polskiej dyplomacji Józef Beck był agentem wywiadu niemieckiego.
Informacja taka widnieje na oficjalnej stronie internetowej SWR. Znajduje się tam również adnotacja, że były premier rządu RP na uchodźstwie Stanisław Mikołajczyk był agentem wywiadu brytyjskiego.
"Przestudiujemy sprawę i oficjalnie odpowiemy" - oznajmił z kolei rzecznik SWR Siergiej Iwanow, proszony o przedstawienie dowodów na współpracę Becka z wywiadem niemieckim, a Mikołajczyka - z wywiadem brytyjskim.
Mówiąc o innych pretensjach, jakie Rosjanie mogą mieć do Polaków, przedstawiciel SWR wymienił m.in. "próbę osadzenia swojego człowieka na carskim tronie" i "przywiezienie Lenina do Rosji".
Wyjaśniając, dlaczego SWR zdecydowała się na zorganizowanie prezentacji dokładnie w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej i w czasie, gdy na uroczystościach poświęconych tej rocznicy w Polsce przebywa premier Rosji Władimir Putin, rzecznik SWR oznajmił, że dla Rosjan jest to także Dzień Wiedzy, czyli rozpoczęcie roku szkolnego.
"Dokumenty adresowane są nie tylko do historyków i dziennikarzy, lecz również do dzieci, które właśnie idą do I klasy" - powiedział Iwanow, dodając, że chodzi o "rozszerzenie ich wiedzy o historii".
"Zaprezentowane dokumenty uzupełniają naszą wiedzę o polityce przedwojennej Polski, jednak inną rzeczą jest, jak one są wykorzystywane przez Służbę Wywiadu Zagranicznego Rosji - tak Piotr Gontarczyk, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej, który był obecny na prezentacji w Moskwie, skomentował materiały archiwalne wydane przez SWR.
"Wiemy więcej" - powiedział Gontarczyk dziennikarzom w siedzibie agencji RIA-Nowosti, gdzie odbyła się prezentacja.
Jednocześnie polski historyk bardzo krytyczne ocenił metodologię prezentacji. "Pan generał (Sockow) przedstawiał dokumenty, ale nie odnosił się do tego, co jest w środku. To nie jest nauka. To nie ma nic wspólnego z nauką" - zauważył.
"To, co zaprezentował pan generał, jest najlepszym dowodem, że nie ma on najmniejszego przygotowania, by zajmować się historią. Popełnił katastrofalne błędy, nie potrafił odpowiedzieć na najprostsze pytania dotyczące polskiej polityki. Nie ma żadnej kompetencji, by zajmować się Polską. On polityki polskiej nie rozumie" - dodał Gontarczyk.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.