Poznańscy policjanci zatrzymali sprawcę napadów na banki. "37-latek miał na swoim koncie napady na trzy banki, zatrzymano go podczas czwartego" - poinformował w niedzielę PAP Zbigniew Paszkiewicz z wielkopolskiej policji.
"Do zatrzymania doszło w miniony piątek w Poznaniu przy ulicy Galileusza. Mężczyzna zauważony został przez policjantów w siedzibie jednego z banków. Napastnik miał na twarzy naciągniętą kominiarkę, w ręku trzymał przedmiot przypominający broń. Policjanci obezwładnili agresora, uniemożliwiając mu dokonanie napadu" - powiedział PAP Paszkiewicz.
Zatrzymanemu postawiono zarzuty dokonywania rozbojów, za co grozi do 12 lat więzienia. Broń używana przez sprawcę okazała się atrapą. 37-letni Sławomir M., wcześniej był już karany za podobne przestępstwa. Od kilku lat mężczyzna przebywał w więzieniu. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, obecnie wyszedł na wolność ze względu na zły stan zdrowia.
Zatrzymany podejrzany jest również o dokonanie trzech innych napadów w Poznaniu. Dwa z nich dotyczyły banku na osiedlu Bolesława Chrobrego, trzeci - banku na Galileusza, do którego sprawca powrócił. W każdym z tych przypadków, zamaskowany przestępca wchodząc do siedziby banku terroryzował obsługę, po czym kradł pieniądze i uciekał.
Jest to kolejny sprawca napadów na bank zatrzymany w Poznaniu. Miesiąc temu poznańscy policjanci zatrzymali innego mężczyznę, który usiłował dokonać napadu na jedną z placówek bankowych na obrzeżach Poznania.
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.
Nowy Metropolita Katowicki w rozmowie z PAP o sytuacji Kościoła w Polsce dziś.