Węgierski premier Viktor Orban zabrał w poniedziałek głos w dyskusji przed referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Za pośrednictwem reklamy w dzienniku "Daily Mail" Orban zaapelował o głosowanie za pozostaniem we Wspólnocie.
Zamieszczona w "Daily Mail" całostronicowa reklama przedstawia węgierską flagę z krótką informacją: "Decyzja należy do Was, ale chciałbym, żebyście wiedzieli, że Węgry są dumne współpracując z Wami jako członkiem Unii Europejskiej". Pod grafiką widnieje podpis premiera Orbana.
To pierwszy przypadek, w którym szef rządu innego państwa członkowskiego UE zdecydował się wykupić powierzchnię reklamową, aby bezpośrednio zaapelować do brytyjskich wyborców o głosowanie za pozostaniem we Wspólnocie podczas czwartkowego referendum w tej sprawie.
Większość europejskich liderów, w tym kanclerz Niemiec Angela Merkel, opowiedziało się w ciągu ostatnich tygodni przeciwko Brexitowi podczas wystąpień publicznych i na konferencjach prasowych, ale żaden nie zdecydował się na bezpośrednią ingerencję w przebieg kampanii, jak uczynił to Orban.
Według cennika koszt całostronicowej reklamy w "Daily Mail" to około 32 tys. funtów, czyli ok. 180 tys. złotych.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.