Wyrok wydano w duchu sprawiedliwości i łagodności – stwierdził watykański rzecznik prasowy, komentując zakończenie procesu Vatileaks w sprawie wycieku i publikacji tajnych dokumentów.
W czasie prawie ośmiu miesięcy odbyło się 21 rozpraw. Ostatecznie Trybunał Państwa Watykańskiego wydał dwa wyroki skazujące, a trzech oskarżonych uniewinnił. „Ten proces należało wytoczyć, bo od trzech lat w kodeksie za Spiżową Bramą istnieją przepisy dotyczące wycieku dokumentów” – mówi ks. Federico Lombardi.
„Proces był konieczny, ponieważ jeśli istnieją jakieś przepisy, to trzeba je respektować. Te przepisy są nowe i mają na celu uzupełnienie i udoskonalenie systemu prawnego w Watykanie. Jeden z punktów mówi wyraźnie o przestępstwie ujawniania i rozpowszechniania tajnych dokumentów. Respektowanie istniejących przepisów ważne jest także, gdy chodzi o ocenianie na arenie międzynarodowej naszego systemu prawnego, a co za tym idzie, naszej wiarygodności – podkreśla ks. Lombardi. – Drugi motyw to pokazanie woli stanowczego zwalczania przejawów i niewłaściwych konsekwencji napięć oraz wewnętrznych watykańskich polemik, które od pewnego czasu zbyt często znajdują odzwierciedlenie na zewnątrz za sprawą niedyskrecji i wycieku dokumentów do mediów. Wywiera to także negatywny wpływ na opinię publiczną, która ma prawo do obiektywnej i spokojnej informacji. Jest to choroba, którą, jak powiedziałby Papież Franciszek, należy zwalczać z determinacją”.
Dwaj włoscy dziennikarze – Gianluigi Nuzzi i Emiliano Fittipaldi – którzy napisali książki o finansach Watykanu, a których sąd teraz uniewinnił, ponieważ stwierdził wobec nich swoją niekompetencję terytorialną, uważają, że „wyrok jest odważny. Dowodzi, że także w Państwie Watykańskim można uprawiać dziennikarstwo, jeśli przestrzega się jego reguł”. Uniewinniony został także informatyk Nicola Maio.
Natomiast dwoje byłych pracowników Prefektury Spraw Ekonomicznych zostało skazanych. Hiszpański ksiądz Lucio Angel Vallejo Balda na 18 miesięcy, a jego włoska doradczyni Francesca Chaouqui na 10 miesięcy w zawieszeniu. Skazani mają trzy dni na wniesienie apelacji od wyroku.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.