Arcybiskup Moskwy Paolo Pezzi wyraził przekonanie, że możliwy jest "cud" ponownego zjednoczenia katolików i prawosławnych, a zatem koniec dzielącej ich od tysiąca lat schizmy. W wypowiedzi, cytowanej na łamach poniedziałkowego dziennika "Corriere della Sera", hierarcha zauważył, że przedstawiciele obu wyznań nigdy nie byli tak bliscy jedności, jak teraz.
Duchowa jedność "może nastąpić szybko, nawet w ciągu kilku miesięcy" - oświadczył arcybiskup Pezzi. Jego zdaniem "droga ku ponownemu zbliżeniu jest w kulminacyjnym momencie". "Obecnie nie ma już przeszkód formalnych; wszystko zależy od realnego pragnienia jedności" - ocenił arcybiskup Moskwy i zapewnił, że "ze strony Kościoła katolickiego pragnienie jest bardzo żywe".
Mediolańska gazeta w relacji ze stolicy Rosji z uznaniem odnotowała, że włoski arcybiskup nie udziela wywiadów i nie uczestniczy w polemikach, lecz "w ciszy pełni ważną misję".
Dziennik podkreślił, że Janowi Pawłowi II bardzo leżały na sercu stosunki z Moskwą, gdzie jednak "odczuwano wciąż spuściznę pradawnej narodowej rywalizacji", "tym bardziej że katolickim arcybiskupem był Białorusin polskiego pochodzenia Tadeusz Kondrusiewicz".
"Teraz w Moskwie jest Włoch, a pierwszą rzeczą, jaką arcybiskup Pezzi wyjaśnił, było to, że jego misja to nie prozelityzm" - zaznacza "Corriere della Sera". Gazeta przypomniała następnie, że patriarchą Moskwy i Wszechrusi po śmierci Aleksego II został Cyryl, który wcześniej jako odpowiedzialny za relacje zagraniczne spotykał obecnego papieża, dobrze zna Watykan i katolicyzm.
Wśród kwestii, wymagających jeszcze wyjaśnienia we wzajemnych relacjach, pozostaje prymat papieża. "Tym zajmie się podczas następnego spotkania komisja katolicko-prawosławna" - poinformował arcybiskup Pezzi. W jego opinii osiągnięcie porozumienia "nie wydaje się niemożliwe".
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.