Ufajmy, że pielgrzymka ta będzie dla wierzących zachętą do zyskania nowych sił duchowych, by ewangelizować nasze społeczeństwo - powiedział w rozmowie z KAI bp Václav Malý.
Na ile mentalność komunizmu i jego dziedzictwo tkwi w czeskim społeczeństwie?
- W pewnej mierze we wszystkich społeczeństwach postkomunistycznych brakuje dostatcznie rozwiniętego społeczeństwa obywatelskiego. Nadal panuje przekonanie, że wpływ na sytuację może mieć tylko ten, kto posiada władzę. Stale powtarzam, że my obywatele współtworzymy atmosferę społeczną i duchową, w której poruszają się politycy i nie można się już dzielić na „oni” i „my”.
Trzeba budować sieć inicjatyw obywatelskich i umieć zabrać głos, gdy ci, którzy sprawują władzę dopuszczają się niesprawiedliwości. Brakuje szerszych elit niepolitycznych, posiadających autorytet społeczny, naukowców czy duchownych. Brakuje świadomej warstwy średniej, gdzie obowiązują umowy gentelmeńskie.
Zbliżają się wybory parlamentarne. Czy Kościół odczuwa próby instrumentalizacji ze strony partii politycznych? Relacje państwo-Kościół nie są przecież w Republice Czeskiej najlepsze.
- Nie sądzę, aby po wyborach, niezależnie czy wygra je lewica czy prawica doszło do istotnych zmian. Jestem realistą i nie oczekuję, aby w najbliższym czasie doszło do ułożenia relacji między Kościołem a państwem.
Przesądy ideologiczne przebiegają poprzez poszczególne partie polityczne. Istnieją zarówno w ugrupowaniach lewicowych jak i częściowo prawicowych. Cierpliwie trzeba przezwyciężać te przesądy.
Kościół powinien prezentować się jako wspólnota proponująca nadzieję, a jednocześnie akceptująca pluralizm. Niekiedy jest to dla nas trudne. W okresie komunizmu byliśmy jedyną alternatywą dla ideologii marksistowskiej. Ale sytuacja uległa zmianie. Musimy pogodzić się z tym, że jest mnóstwo propozycji zarówno duchowych jak i kulturalnych. W opinii społecznej, Kościół jest jedną z nich. Niekiedy trudno to chrześcijanom przyjąć.
Musimy mieć postawę pokory: tak proponujemy, ale nie chcemy na nikogo wywierać nacisku.
Ksiądz Biskup, jako były rzecznik „Karty 77” ma bogate doświadczenia walki o wolność i godność człowieka w okresie dyktatury komunistycznej. Jak Kościół dziś stara się bronić ludzkiej wolności i godności?
- Dzięki Bogu po roku 1989, gdy odzyskaliśmy swobodę, mogły się rozwinąć najrozmaitsze dzieła charytatywne, które obejmują nie tylko teren naszej Republiki, ale także zagranicę, np. Białoruś, Czeczenię czy niektóre kraje afrykańskie, Indonezję oraz Sri Lankę. Dotychczas ma to wymiar charytatywny, ale jestem przekonany, że konieczna jest też większa troska o stan praw człowieka w świecie.
Sługa Boży Jan Paweł II w swojej pierwszej encyklice „Redemptor hominis”, która mnie bardzo zainspirowała, podkreślał powiązanie Ewangelii z ludzką godnością i troską, by chronić prawa człowieka jako takie. Był to nowy temat, który stał się jedną z głównych linii jego pontyfikatu. Trzeba do tego powracać. Pod tym względem nasz Kościół ma jeszcze długi. Ludzie starają się dobrze żyć swoją wiarą, ale ciągle są skoncentrowani raczej na sobie, niż na promieniowaniu Ewangelią i powiązaniu jej z obroną ludzi niesprawiedliwie prześladowanych. Pamiętajmy, że żaden system na świecie nie jest doskonale sprawiedliwy. Stale rodzą się nowe problemy społeczne i pod tym względem powiedziałbym, że nasz Kościół ma stale długi, chociaż wiele udało się już dokonać nade wszystko w tej dziedzinie charytatywnej.
Ksiądz Biskup reprezentuje episkopat Czech w Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej – COMECE. Jaką rolę powinni chrześcijanie odgrywać we współczesnej Europie?
- Obecność chrześcijan przypomina, że jedność Europy nie jest dziełem, które zaczęło się po II wojnie światowej, ale opiera się na głębszej tradycji, wskazuje na uniwersalizm – w Europie nie ma miejsca na jakiekolwiek prowincjonalizmy i wreszcie stanowi pomoc w zrozumieniu innych kultur. Chrześcijanie posiadają doświadczenie inkulturacji i pracy misyjnej. Jednym z wielkich problemów naszego kontynentu jest dziś współżycie z muzułmanami. Oczekiwałbym od chrześcijan, że pomogą Europie przyjąć pluralizm tradycji duchowych, które mogą pokojowo istnieć obok siebie. Od polityków chrześcijańskich, których jest w Europie wielu, oczekiwałbym postaw bardziej pryncypialnych, a nie tylko pragmatycznego handlu.
Rozmawiali: o. Stanisław Tasiemski i Krzysztof Tomasik
Bp Václav Malý urodził się 21.9.1950 w Pradze. W latach 1969-1976 studiował teologię w Wyższym Seminarium Duchownym w Litomierzycach. Święcenia kapłańskie przyjął 26.6.1976 r. W latach 1976-1978 był wikarym. W lutym 1977 podpisał Kartę 77, a rok później został członkiem Komitetu Obrony Niesprawiedliwie Prześladowanych. W styczniu 1979 r. władze komunistyczne odebrały mu pozwolenie na prowadzenie duszpasterstwa. Pracował jako geodeta. W maju 1979 aresztowany i oskarżony o działalność wywrotową. W więzieniu przebywał do grudnia 1979. W latach 1980-86 pracował w praskich hotelach jako palacz centralnego ogrzewania. W latach 1981-1982 był rzecznikiem Karty 77, a w 1989 rzecznikiem Forum Obywatelskiego.
Od 1990 r. był duszpasterzem parafii praskich. 3.12.1996 mianowany praskim biskupem pomocniczym a sakrę przyjął 11.1.1997 z rąk kard. Miloslava Vlka.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.