To jest właśnie to, czego Papież najbardziej pragnie i co do tej pory robił najczęściej - mówi ks. Lombardi.
Przed rozpoczynającą się w środę 27 lipca podróżą Franciszka do Polski Radio Watykańskie rozmawiało o ostatnich przygotowaniach do niej z papieskim rzecznikiem. Pytaliśmy ks. Federico Lombardiego m.in. o to, dlaczego w czasie przewidzianego w katedrze na Wawelu spotkania z biskupami Ojciec Święty nie wygłosi on formalnego przemówienia.
„Papież powiedział bardzo jasno, jak pragnie, by się odbyło to spotkanie. Wybrał taką formułę, która wydaje mu się najlepsza i którą najczęściej stosował, obok innych, na spotkaniach z biskupami w czasie swoich podróży zagranicznych. Ma to być spotkanie rodzinne, w formie dialogu. A zatem Papież nie pragnie wygłaszać wielkiego przemówienia do biskupów, ale raczej rozmawiać z nimi, słuchając ich pytań, a chciałby, by były one zadawane z całkowitą wolnością i spokojem ze strony episkopatów. Racja, by nie przeprowadzać bezpośredniej transmisji, jest zatem taka, żeby stworzyć atmosferę całkowicie rodzinną, rozluźnioną, ze swobodą wypowiedzi przede wszystkim bardziej dla samych biskupów, niż dla Papieża. Chodzi o to, by byli oni całkiem spokojni, że mogą mówić w pełni jak dzieci do ojca, jako współbracia Biskupa Rzymu i przewodnika Kościoła powszechnego.
Patrząc na to, co Papież robił podczas wszystkich dotychczasowych podróży zagranicznych, mogę zapewnić, że to jest właśnie to, czego Papież najbardziej pragnie i co do tej pory robił najczęściej. Czasem wygłosił formalne przemówienia, publiczne, transmitowane, ale to były wyjątki. Na przykład, jak wiemy, zrobił tak w Stanach Zjednoczonych czy Meksyku. Ale gdy spotkał trzy episkopaty w Afryce, gdy spotkał trzy episkopaty w Ameryce Łacińskiej, episkopat Kuby, czy w ostatnich dwóch latach konferencję episkopatu Włoch, która jest bardzo liczna, Papież zawsze wtedy wolał, gdy to tylko było możliwe, spotkania w formie dialogu. I to nie dlatego, żeby bał się mediów. Wiemy dobrze, jak bardzo on jest dyspozycyjny w udzielaniu wywiadów, także w samolotach itp. Jest jednak bardzo uważny, kiedy chce stworzyć klimat całkowitej rodzinności, wolności i łatwości rozmowy z osobami, które spotyka. Wtedy woli, by media nie były obecne. Tak jest na przykład w czasie Mszy porannych w Domu św. Marty i przy wielu innych okazjach. Mówi wtedy: nie.
Tym razem też nie. Dlaczego? Bo mówi: «Chciałbym takiej atmosfery rodzinności, spokoju, całkowitego otwarcia i dlatego wolałbym, byśmy zostali sami, jak bracia, w czasie naszego spotkania»” – powiedział ks. Lombardi.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.