Trzęsienie ziemi, jakie miało miejsce w sobotę rano na indonezyjskiej wyspie Bali wywołało masową panikę wśród mieszkańców i turystów. Wstrząsy nie spowodowały ofiar śmiertelnych - poważniej rannych zostało jedynie siedem osób. Są natomiast straty materialne.
Według indonezyjskich służb sejsmologicznych, trzęsienie miało siłę 6,4 w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się 75 km na południe od głównego miasta wyspy - Denpasaru. Nie ogłoszono ostrzeżenia przed tsunami - wysoką powstrząsową falą morską.
Po pierwszym wstrząsie ludzie, znajdujący się w strefie trzęsienia, w panice opuszczali domy i hotele, uciekając na otwarty teren. Nikt jednak poważniej nie ucierpiał.
W Denpasarze runął dach jednego z dużych kompleksów handlowych. Zarysowały się domy.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.