O godz. 15.50 samolot włoskich linii lotniczych „Alitalia” z papieżem Franciszkiem na pokładzie wylądował na lotnisku w podkrakowskich Balicach.
Na lotnisku czekali na ojca świętego prezydent Andrzej Duda z małżonką Agatą, kard. Stanisław Dziwisz oraz licznie zgromadzeni krakowianie. Kiedy papieski samolot wylądował, rozdzwoniły się dzwony wielu kościołów w całej Polsce.
Prezydent Andrzej Duda z małżonką i kard. Dziwisz, w towarzystwie dwójki dzieci w krakowskich strojach, powitali ojca świętego na płycie lotniska. Ojca świętego, który ukazał się w drzwiach samolotu, zebrani na lotnisku powitali śpiewem "Bądź pozdrowiony, gościu nasz, w radosne progi nasze wejdź..." oraz radosnymi okrzykami. Po odegraniu hymnów Watykanu i Polski papież przywitał się z przedstawicielami rządu RP, z premier Beatą Szydło na czele oraz hierarchami polskiego Kościoła.
Z lotniska papież odjechał samochodem na krakowski Salwator, a stamtąd papamobile przejedzie na Wawel. Papieski samochód wolno przejechał bardzo blisko sektora, w którym zgromadzeni byli czekający na niego na lotnisku krakowianie. Przez otwarte okno błogosławił zebranych.
Oficjalne powitanie papieża Franciszka na polskiej ziemi odbędzie się na Wawelu o godz. 17.00. Tam też zaplanowano prywatną rozmowę z prezydentem. W wawelskiej katedrze Franciszek spotka się z polskim Episkopatem. Spotkanie to odbędzie się bez obecności kamer i dziennikarzy.
W podróży do Polski papieżowi towarzyszyło kilkudziesięciu dziennikarzy. Po około 15 minutach lotu papież przyszedł do nich i mówił o niepewności, która dziś jest w świeci - nazwał ten stan wojną w kawałkach. Wspomniał o tym, co zdarzyło się wczoraj we Francji (ataku na kościół w Normandii i zabiciu odprawiającego Mszę św. księdza) i o Nigerii. Mówił, że na świecie toczy się wojna interesów, wojna o pieniądze. Wyraził też nadzieję, że spotkanie młodzieży w Krakowie przyczyni się do wzrostu nadziei wszystkich ludzi.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.