Sytuacja w Iraku jest bardzo niestabilna. Tak ocenia ją Pax Christi International, której delegacja odwiedziła ten kraj.
W wydanym następnie komunikacie ostrzega się, że w okresie przedwyborczym, do stycznia przyszłego roku, może dojść tam do wielu aktów przemocy. W czasie wizyty nie udało się odwiedzić Bagdadu.
Przedstawiciele chrześcijańskiej organizacji spotkali się w Kirkuku z liderami islamskimi oraz odwiedzili przychodnię otwartą dla chrześcijan i muzułmanów. W Dohuku wizytowali szkołę wielowyznaniową przekazującą uczniom podstawowe wartości ludzkie i prawa człowieka. W klasztorze dominikanek w Mosulu zapoznali się z programem wychowania do pokoju, realizowany przez siostry w lokalnej społeczności. W Erbil delegacja spotkała się z iracką organizacją pozarządową działającą w duchu unikania przemocy (non violence).
Na północy Iraku Pax Christi International odwiedziła Kurdystan, gdzie poziom bezpieczeństwa jest najbardziej zadowalający. Nie wpływa to jednak na oczekiwaną likwidację obozów dla uchodźców, w których mieszka jeszcze ponad 100 tys. ludzi nie mogących powrócić do opuszczonych domów.
W raporcie organizacji podkreśla się, że iraccy chrześcijanie nadal są szykanowani i prześladowani. W kraju ogarniętym wojną, wykorzystując powszechny brak bezpieczeństwa, zmusza się ich do opuszczenia ziemi, w której już od II wieku obecni są wyznawcy Chrystusa. Emigracja wspólnoty chrześcijańskiej byłaby więc dramatem i dziejowym okrucieństwem. Organizacja zaapelowała o pojednanie i szukanie dróg wyjścia. Wojna w Iraku, w ocenie Pax Christi, jest wojną polityczną a nie religijną. Organizacja zachęca chrześcijan do dialogu i neutralności w konflikcie, a nie do sięgania po władzę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.