Policja indyjska zatrzymała w czwartek ponad 20 uchodźców tybetańskich, którzy protestowali przed ambasadą Chin w Delhi przeciwko komunistycznej władzy Pekinu w ich ojczyźnie. Do protestu doszło w dniu, gdy Chiny świętują 60. rocznicę proklamowania ChRL.
Policja zatrzymała Tybetańczyków, którzy skandowali "Wolny Tybet" i wymachiwali flagami tybetańskimi, ale prawdopodobnie zostaną zwolnieni jeszcze tego samego dnia - powiedział policjant przedstawiający się jak Rajesh.
Protest został zorganizowany przez Kongres Młodzieży Tybetańskiej, który określił komunistyczne rządy Chin w Tybecie jako "60 lat przemocy, kłamstw i ucisku".
Chiny twierdzą, że Tybet zawsze należał do ich terytorium, ale wielu Tybetańczyków mówi, że przez wiele wieków był on praktycznie niepodległy aż do chińskiej inwazji w 1951 roku.
"Podobnie jak olimpiada w Pekinie, ten nowy spektakl partii komunistycznej jest kolejną próbą poprawienia wizerunku Chin na świecie i zdobycia uznania jako światowy lider" - napisał Kongres Młodzieży Tybetańskiej w wydanym oświadczeniu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.