Światowe Dni Młodzieży były sukcesem na skalę międzynarodową, byliśmy jako Polska chwaleni przez cały świat - ocenił wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. Jak dodał, służby miały co robić, ale dzięki ich czujności uroczystości przebiegły bezpiecznie.
Wiceminister odpowiadał w poniedziałek wieczorem w Sejmie na pytania posłów Jarosława Szlachetki, Krzysztofa Ostrowskiego, Joanny Kopcińskiej i Łukasza Schreibera (PiS), którzy pytali m.in. o liczbę funkcjonariuszy zaangażowanych w przygotowanie i zabezpieczenie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie i o przebieg tego wydarzenia.
"Nasze służby stanęły na wysokości zdania, była dobra koordynacja i mamy wielki sukces, wielki sukces na skalę międzynarodową" - ocenił Zieliński.
Podkreślił, że uczestnicy ŚDM przybyli do Polski ze 187 krajów świata. Jak mówił, były to miliony młodych ludzi - szacuje się, że łącznie w ŚDM wzięło udział ponad 3,5 mln osób - a dobre wrażenie, jakie wywieźli z Polski, będzie procentowało w przyszłości. "Oni będą chcieli do Polski wracać, dlatego że tu było przyjaźnie, gościnnie i bezpiecznie" - przekonywał wiceminister.
"Warto to podkreślać i warto dziękować służbom za ich zaangażowanie i profesjonalizm" - dodał.
Jak podkreślił, wymagało to prawie 8 miesięcy przygotowań. "Nie ukrywam, że po objęciu władzy zastaliśmy taką sytuację, że prawie nic nie było zrobione" - powiedział Zieliński. "Wyzwania były potężne (...). Jesteśmy dumni z polskich służb. A myślę, ze gdyby opozycja była trochę bardziej dojrzała, to podziękowałaby także rządowi" - dodał.
Zieliński zaznaczył, że trudno policzyć dokładnie wszystkie siły i środki zaangażowane w przygotowania i zabezpieczenie, ale - jak powiedział - w kulminacyjnym tygodniu ŚDM, w zabezpieczeniu centralnych uroczystości wzięło udział ponad 20 tys. funkcjonariuszy policji, 830 funkcjonariuszy BOR, 14,6 tys. funkcjonariuszy Straży Granicznej (przypomniał, że na ten m.in. okres przywrócono kontrole graniczne), 1,4 tys. funkcjonariuszy Służby Celnej, 2,1 tys. SOK-istów, 2 tys. żołnierzy i 600 funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej, a także 10 tys. strażaków z PSP i 9 tys. OSP. Wiceminister wymienił także służby cywilne oraz służb specjalne, które także miały w tym swój udział.
Poinformował, że w ramach kontroli na granicach skontrolowano 484 tys. osób, zatrzymano 321. "Jeśli chodzi o podejrzenie terrorystyczne, były przypadki jednostkowe" - powiedział. Wskazał w tym kontekście na zatrzymanie i natychmiastowe wydalenie z Polski osoby podejrzewanej o niesienie ze sobą zagrożenia terrorystycznego. Był to obywatel Austrii, którego zatrzymano po północy 31 lipca, kiedy miała się odbyć msza z udziałem papieża Franciszka w Brzegach. "W trybie przewidzianym ustawą antyterrorystyczną mogliśmy go natychmiast wydalić z Polski" - podkreślił Zieliński. Drugi taki przypadek - jak poinformował - miał miejsce już po ŚDM i dotyczył obywatela Arabii Saudyjskiej.
"Polska była wolna od wielkich zagrożeń, natomiast czujność służb spowodowała, że wszystkie zagrożenia jednostkowe, incydentalne zostały wyłapane i zlikwidowane" - ocenił.
"Także inne zagrożenia, nie terrorystyczne, ale związane z bezpieczeństwem, zostały wykryte i unieszkodliwione" - zaznaczył Zieliński.
Jak podsumował, podczas ŚDM nie było tak bezpiecznie, żeby służby nie miały nic do roboty, ale nie było takich sytuacji, które by mogły stanowić zagrożenie - dzięki czujności służb.
Światowe Dni Młodzieży odbywały się w Krakowie i Brzegach k. Wieliczki w dniach od 26 do 31 lipca.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.