Posłowie PiS z woj. śląskiego chcą, by jedna z dwóch agencji Unii Europejskiej, mieszczących się obecnie w Wielkiej Brytanii, została przeniesiona do Katowic. Ma to związek z czerwcowym referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za opuszczeniem Wspólnoty.
O podjęcie działań w sprawie przeniesienia jednej z agencji na Górny Śląsk parlamentarzyści zwrócili się do premier Bety Szydło. Inicjatywę wspierają władze samorządowe Katowic.
W Londynie swoje siedziby mają obecnie Europejska Agencja Leków - odpowiadająca m.in. za ocenę naukową i monitorowanie bezpieczeństwa produktów leczniczych - oraz Europejski Urząd Nadzoru Bankowego - niezależny organ UE, którego zadaniem jest skuteczna i spójna regulacja oraz utrzymanie stabilności i prawidłowego funkcjonowania sektora bankowego.
Poseł PiS Jerzy Polaczek przypomniał podczas czwartkowej konferencji prasowej, że Polska, która po Brexicie byłaby piątym co do wielkości państwem UE, jest obecnie siedzibą tylko jednej unijnej agencji. Chodzi o Frontex, który zajmuje się ochroną zewnętrznych granic Wspólnoty. Hiszpania, Francja i Niemcy mają po cztery-pięć agencji, a Grecja i Węgry - po dwie takie instytucje. Zdaniem posłów PiS, jedna z agencji działających obecnie w Londynie powinna zostać przeniesiona do Polski, a konkretnie - do Katowic.
"Z 37 agencji europejskich, znajdujących się w państwach członkowskich, 13 ma swoje siedziby poza stolicami państw, w którym funkcjonują" - argumentował Polaczek. Jak ocenił, przeniesienie agencji do Katowic to pomysł "zasadny" i "dojrzały". "To inicjatywa godna wsparcia przez inne środowiska - polityczne, samorządowe, czy gospodarcze" - dodał poseł.
Prezydent Katowic Marcin Krupa wyraził zadowolenie, że taki pomysł się pojawił. Podkreślił, że miasto, w którym jest mnóstwo powierzchni biurowych i wciąż powstają nowe, jest przygotowane na przyjęcie unijnej instytucji. Katowice, które są stolicą liczącego ponad 4,5 mln mieszkańców województwa mają też inne atuty, jak dogodne połączenia drogowe, dwa międzynarodowe porty lotnicze w pobliżu, szybkie połączenie kolejowe z Warszawą i innymi europejskimi stolicami oraz nowe centrum kongresowe i bogatą ofertę kulturalną - przekonują przedstawiciele władz.
"Na pewno dysponujemy również doskonałym kapitałem ludzkim, patrząc nie tylko w ujęciu miasta, ale całego regionu, a właściwie przyszłej metropolii. Ulokowanie takiej agencji w przyszłej metropolii Silesia nada również pewnej rangi i pozycji naszemu miastu i całej metropolii" - oświadczył Krupa.
Polaczek dodał, że unijna agencja ds. leków zatrudnia prawie 900 pracowników, nie licząc zaplecza eksperckiego, zaś instytucja bankowa - ok. 160 specjalistów. Poseł dodał, że przeniesienie agencji do Katowic byłoby olbrzymią szansą na prestiżową pracę dla wielu młodych, wysoko wykwalifikowanych specjalistów.
Do premier Szydło zwróciło się 25 posłów PiS. O inicjatywie został też poinformowany szef MSZ. Zabieganie o przejęcie agencji wymaga bowiem działań dyplomatycznych z pozostałymi państwami członkowskimi i na forum Parlamentu Europejskiego. Decyzje dotyczące agencji UE podejmuje się w trybie rozporządzenia PE i Rady UE.
"Oczywiście czekamy na decyzję rządu brytyjskiego, który po referendum musi ogłosić wyjście Wielkiej Brytanii z UE i wtedy jest czas dwóch-trzech lat do tego, aby tego rodzaju projekt mógł być zrealizowany" - zaznaczył Polaczek.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.