Unia Europejska sprawi, że Brexit będzie "bardzo bolesny" dla Londynu i upewni się, że po wyjściu ze Wspólnoty sytuacja Wielkiej Brytanii się pogorszy - oświadczył premier Słowacji Robert Fico w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla "Financial Timesa".
Fico nazwał "blefem" pewność siebie władz w Londynie w sprawie rozmów o Brexicie.
Według "FT" Fico dał wyraz "wojowniczym nastrojom" panującym na wschodzie UE w związku z ewentualnymi brytyjskimi przywilejami po Brexicie, podkreślając, że Wielka Brytania nie będzie mogła traktować pracowników z Unii jako "obywateli drugiej kategorii" i jednocześnie czerpać korzyści ze wspólnego rynku.
"To będzie bardzo trudne dla Zjednoczonego Królestwa" - ocenił Fico. "UE wykorzysta tę szansę, by pokazać opinii publicznej: +słuchajcie, teraz przekonacie się, dlaczego ważne jest, aby pozostać w UE+. Takie będzie to stanowisko" - wyjaśnił.
Skrytykował zapewnienia premier Wielkiej Brytanii Theresy May, że dzięki urokom brytyjskiej gospodarki Unia ugnie się pod żądaniami Londynu w sprawie Brexitu. "Co by pan mówił, jeśli byłby pan w ich sytuacji? Nawet jeśli jest to piąta co od wielkości gospodarka na świecie - a rozumiem ich znaczenie finansowe - to wciąż będzie to bardzo bolesne dla Zjednoczonego Królestwa (...). Oni blefują. Jeśli byłby pan na ich miejscu, mówiłby pan to samo: +wszystko będzie dobrze, będzie fantastycznie, zobaczycie" - oświadczył. "Nie, nie, nie, nie" - dodał Fico wymachując palcem.
Brytyjski dziennik przypomina, że w Zjednoczonym Królestwie jest ponad milion pracowników z Europy Wschodniej, którzy korzystają tam z prawa pobytu na podstawie przepisów unijnych. Według "FT" będzie to jeden z najdelikatniejszych tematów w ramach rozmów o Brexicie. May chce zwiększenia kontroli imigracji z UE, poprzez ograniczanie zasad swobodnego przemieszczania się, podczas gdy Unia podkreśla, że są one integralną częścią wspólnego rynku.
Fico przyznał, że w Europie Wschodniej brytyjskie żądania dotyczące swobody przemieszczania się wywołują "nerwowość i strach" i powiedział, że "równe traktowanie" obywateli Słowacji w Wielkiej Brytanii będzie jego "najważniejszym żądaniem", jeśli Wielka Brytania ma mieć dostęp do wspólnego rynku.
"Chcemy tylko tego, abyśmy byli traktowani tak samo" jak pracownicy brytyjscy - dodał premier. "Jeśli tak się stanie, to ten rozwód może być sukcesem. Ale nawet wtedy będzie on bardziej bolesny dla Zjednoczonego Królestwa" - ocenił.
Fico powiedział, że gdy May w lipcu odwiedziła Bratysławę "twardo" przedstawił jej swoje stanowisko. "Nie tylko o mnie chodzi. To jest też kwestia dla polskiej premier (Beaty Szydło) i innych. Nie możemy pozwolić, aby Zjednoczone Królestwo utworzyło grupę obywateli drugiej kategorii" - oświadczył.
Pytany o to, kiedy Londyn uruchomi art. 50 i rozpocznie formalne rozmowy o wyjściu ze Wspólnoty, odparł, że przywódcy UE nie "poślą Wielkiej Brytanii do diabła najszybciej jak to możliwe". "Jesteśmy cierpliwi. Mamy się dobrze, bo wiemy, czego chcemy" - dodał. "Pytanie brzmi, czy Brytyjczycy wiedzą, czego chcą. To tajemnica. Czy to kwestia braku przygotowania? A może taktyki? Wydaje mi się, że braku przygotowania. Oni wciąż są w szoku" - oznajmił Fico.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...