Pakistańska policja poinformowała w piątek o aresztowaniu dziesiątków podejrzanych w ramach śledztwa dotyczącego trzech ataków na ośrodki policyjne w mieście Lahaur, na wschodzie Pakistanu.
Odpowiedzialność za skoordynowane akcje, w których w czwartek zginęło w sumie 28 ludzi, w tym dziewięciu zamachowców, władze przypisują talibom sprzymierzonym z Al-Kaidą.
"Uczyniliśmy znaczny postęp w śledztwie, w czasie nocnych obław w Lahaur aresztowaliśmy dziesiątki podejrzanych" - powiedział Haider Ashraf z policji siedmiomilionowego Lahaur.
"Przesłuchujemy tych ludzi i próbujemy również zidentyfikować terrorystów, którzy zostali wczoraj zabici" - dodał.
Napastnicy wyposażeni w broń maszynową, granaty i materiały wybuchowe niemal jednocześnie zaatakowali w czwartek siedzibę policji kryminalnej, ośrodek szkoleniowy policyjnych komandosów i szkołę policyjną. Do przeprowadzenia ataków jak dotąd nikt się nie przyznał.
W ciągu ponad dwóch lat w zamachach zginęło w całym Pakistanie ponad 2250 ludzi.
"Zwiększają napięcia w regionie" - powiedział w sobotę szef resortu obrony Antti Hakkane.
Opcja rozmów w Watykanie, o której mówił prezydent Trump, nie została uzgodniona ze stronami.
Według wstępnych doniesień ukraińskich mediów ucierpiało co najmniej 8 osób.
"Okupas" - dzicy lokatorzy bezprawnie zajmujący cudze nieruchomości.