Abp Louis Raphael Sako sprzeciwia się wszelkim formom nacisku i propozycjom co do podziału państwa.
O utrzymanie jedności Iraku apeluje najwyższy hierarcha katolicki tego kraju. Patriarcha Louis Raphael Sako sprzeciwia się wszelkim formom nacisku i propozycjom co do podziału państwa, które zaciążyłyby na jego losie po wyzwoleniu miasta Mosul z rąk tzw. Państwa Islamskiego.
Zwierzchnik katolików obrządku chaldejskiego podkreślił w komunikacie przesłanym agencji Fides, że Irak, pomimo różnic etnicznych czy religijnych, stanowi „jedną rodzinę”. Wezwał wszystkie siły polityczne do wzięcia na siebie „odpowiedzialności historycznej, moralnej i narodowej” oraz do odrzucenia kontrowersji czy partykularnych interesów. Wskazał na konieczność „otwarcia dróg do pojednania” wspólnot rozdartych nienawiścią i przemocą. Zdaniem patriarchy w Iraku winno się dążyć do „zakorzenienia demokracji pluralistycznej”, ochrony praw obywatelskich i zapewnienie pokoju.
Niepokój abp. Sako budzą nasilające się kontrowersje między różnymi podmiotami wojskowymi i etniczno-religijnymi, gdy chodzi o przyszłość polityczną regionu Mosulu i Równiny Niniwy po ich wyzwoleniu. Różniące się między sobą projekty w tej sprawie wysuwają władze centralne Iraku i rząd irackiego Kurdystanu, zdominowany przez Kurdów. Mają też miejsce naciski zewnętrzne ze strony sunnickich czy szyickich państw regionu, takich jak Arabia Saudyjska, Turcja, Iran, oraz koalicji wojskowej kierowanej przez USA.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.