Nie żyje wybitny krakowski muzyk kościelny. Prof. Marian Machura, organista, kompozytor i wykładowca, zmarł 15 października wieczorem w wieku 83 lat.
Urodził się 14 sierpnia 1933 r. w Borowicy. Zamiłowanie do gry na organach i śpiewu kościelnego wyniósł z domu. Jego ojciec był przez ćwierć wieku organistą na Lubelszczyźnie.
Młody Machura w 1953 r. rozpoczął studia organowe w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie. Studiował w klasie prof. Józefa Chwedczuka, lecz - jak sam wspominał - jego mistrzem był inny wybitny krakowski organista - prof. Jan Jargoń. To on zaprosił go do współpracy organistowskiej w kościele św. Katarzyny. Po ukończeniu pod koniec lat 50. studiów (także w dziedzinie kompozycji), M. Machura w 1962 r. został organistą w kościele parafialnym u benedyktynów w Tyńcu.
"Opactwo zachwycało Bożą atmosferą i gościnnością. We wspólnocie zakonnej traktowali mnie jak swojego. Mieszkałem w opatówce. Ojciec Paweł Sczaniecki, pierwszy mój proboszcz, uczył mnie, jak dostrzegać w prostym ludzie podkrakowskim świętość" - mówił w 1997 r. w rozmowie z krakowskim GN. Tyńcowi pozostał wierny do końca. Był tu organistą przez kilkadziesiąt lat, tu się osiedlił wraz z rodziną. Był inicjatorem organizowanych we współpracy z Filharmonią Krakowską "Tynieckich Recitali Organowych". Założył i prowadził w Tyńcu również zespół folklorystyczny.
Był niezmordowany w pracy na różnych frontach, m.in. jako wykładowca i kompozytor. Wykładał grę organową i chorał gregoriański w krakowskim Liceum Muzycznym, Akademii Muzycznej, Papieskiej Akademii Teologicznej, Krakowskim Seminarium Duchownym, Instytucie Teologicznym Księży Misjonarzy. Śpiewu chorałowego uczył również braci benedyktynów, dominikanów i paulinów.
Formował muzycznie kolejne pokolenia kapłanów i organistów, przypominając, że także po reformach soborowych muzyka w liturgii nie jest jedynie ozdobnikiem.
"Kiedy ksiądz kardynał Wojtyła poprosił mnie o włączenie się w prace synodalnej Komisji Liturgicznej, byłem młodym człowiekiem. Razem z ks. Swierzawskim, ks. Koperkiem i ks. Dziwiszem zaczęliśmy się zastanawiać nad problemami muzycznymi w krakowskim Kościele. Pomogła mi je zrozumieć praca u św. Katarzyny, a potem w Tyńcu. Patrzyłem krytycznie na często zrutynizowaną pracę organistowską. Czułem, że trzeba inaczej. Zacząłem więc dawać konkretne propozycje dotyczące kształcenia przyszłych organistów" - wspominał w rozmowie z krakowskim GN.
Swoje reformatorskie pomysły dydaktyczne realizował m.in. w krakowskim Instytucie Liturgicznym. Przez ćwierć wieku kierował Sekcją Muzyki Liturgicznej tego instytutu.
- W latach 1969-2000 uczestniczył w pracach kurialnych Komisji ds. Twórczości Muzyki Sakralnej oraz ds. Budowy Instrumentów Sakralnych Archidiecezjalnej Komisji ds. Muzyki Kościelnej w Krakowie. Skomponował melodie do liturgii godzin na Triduum Paschalne, Zmartwychwstanie Pańskie, Boże Ciało i uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP oraz do jutrzni o św. Królowej Jadwidze. Skomponował też melodie do dwóch Mszy św., z których najpopularniejsze, śpiewane prawie we wszystkich parafiach Polski, znane są jako "Msza Machury". Ponadto jest autorem wielu melodii do psalmów responsoryjnych i modlitwy wiernych oraz antyfon i hymnów. Napisał również melodie pieśni kościelnych do słów Marka Skwarnickiego. Jest współautorem i redaktorem śpiewnika liturgicznego "Ciebie, Boże, chwalimy", a także antyfonarza monastycznego - poinformował ks. prof. Robert Tyrała, przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Kościelnej w Krakowie.
- Dwukrotnie grał podczas liturgii mszalnej sprawowanej przez papieża Jana Pawła II na krakowskich Błoniach w czasie I i II pielgrzymki, a podczas III prowadził uroczyste nieszpory śpiewane przez schole alumnów dominikańskich i paulińskich - dodał ks. prof. Tyrała.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.