W wieku 72 lat zmarł Brazylijczyk Carlos Alberto Torres, kapitan mistrzów świata z 1970 roku - poinformowała stacja telewizyjna SporTV, która zatrudniała byłego piłkarza i trenera w roli eksperta. Przyczyną śmierci był atak serca.
Jako zawodnik był cenionym obrońcą. Zasłynął efektownym golem zdobytym w finale mundialu w Meksyku. "Canarinhos" pokonali w nim Włochów 4:1. Tamta drużyna, w której występował także m.in. Pele, przez ekspertów określana bywa mianem jednego z najbardziej utalentowanych zespołów w historii futbolu, a według niektórych nawet za najlepszą drużynę wszech czasów. Za sprawą wspomnianej bramki w finale MŚ 1970 wielu Brazylijczyków długo jeszcze nazywało go "Kapitanem".
Występował głównie w rodzimej lidze - był zawodnikiem Fluminense, Flamengo i Santosu. Później występował w USA (New York Cosmos, California Surf). Karierę zakończył w 1982 roku. W drużynie narodowej rozegrał 53 spotkania. Później pracował jako trener. Jego ostatnią posadą było stanowisko selekcjonera reprezentacji Azerbejdżanu w latach 2004-05. Podał się do dymisji po przegranym meczu eliminacji MŚ z Polską (0:3). Podczas pojedynku zaczął się awanturować przy linii bocznej i lekko uderzył w twarz sędziego technicznego. Sugerował też, że sędziowie zostali przekupieni.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"