Amerykański ksiądz w polskim ornacie, polska świeca na afrykańskiej misji i różaniec z Watykanu wyprodukowany pod Jasną Górą. Polska zdominowała globalny rynek dewocjonaliów.
Pisze w tygodniku „Wprost” Sebastian Stodolak.
- Rynek ten nabrał wiatru w żagle z końcem PRL. Wtedy firmy zalegalizowały swoją działalność, a z uwagi na pochodzenie papieża Jana Pawła II skierowały się na nie oczy świata - czytamy.
- Ale czasy prosperity dla branży dewocjonaliów powoli się kończą. Przyczyną jest kryzys i… Chińczycy. Ci drudzy są zagrożeniem dla producentów figurek, różańców, biżuterii i obrazków. Rynek zalały już chińskie figurki przedstawiające Jana Pawła II - pisze Stodolak.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.