Pościg za terrorystami nie zakończył się wraz z zastrzeleniem przez włoską policję domniemanego sprawcy zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie Anisa Amriego - oświadczył w piątek w Berlinie niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere.
informował, że jeszcze w piątek do Włoch ma się udać specjalna ekipa niemieckiego Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA). Jak zaznaczył, sprawa Amriego ponownie unaoczniła, jak istotne znaczenie ma europejska, ale także międzynarodowa współpraca. "Ten sukces pościgu nie kończy oczywiście dochodzeń" - powiedział de Maiziere. Chodzi przy tym o wykrycie możliwych siatek, o dalsze motywy, jak też o przebieg czynu i ucieczki. "Sukces pościgu nie zmienił niestety sytuacji, jeśli chodzi o zagrożenie terrorystyczne w Niemczech. Pozostaje ono znaczne" - podkreślił minister, dodając, że podjęte przedsięwzięcia prewencyjne będą na razie utrzymywane w dotychczasowej skali. "Bardzo mi ulżyło, że ze strony tego zamachowca nie grozi już żadne niebezpieczeństwo" - powiedział de Maiziere, gratulując jednocześnie włoskim władzom i dziękując obu policjantom, którzy unieszkodliwili Amriego.
Po śmierci sprawcy zamachu z Berlina Anisa Amriego, zastrzelonego przez policję koło Mediolanu, w Rzymie podniesiono w piątek środki bezpieczeństwa. Dodatkowe siły wojska pojawiły się w centrum, w miejscach masowo uczęszczanych przez rzymian i turystów. W alei Fori Imperiali łączącej Koloseum z placem Weneckim pojawiły się dodatkowe wozy opancerzone wojska i wzmocnione patrole żołnierzy oraz sił porządkowych - odnotowały włoskie media. Podkreślają, że zapowiedziano szczegółowe kontrole i monitoring oraz wysłanie nowych patroli w rejon Watykanu, który już otoczony jest kordonem bezpieczeństwa w związku ze zbliżającymi się uroczystościami Bożego Narodzenia.
Tymczasem komenda główna policji we Włoszech przyznała, że istnieje ryzyko działań odwetowych. Zarówno minister spraw wewnętrznych Marco Minniti, jak i potem premier Paolo Gentiloni podali na konferencjach prasowych w piątek nazwiska policjanta zranionego przez terrorystę w trakcie kontroli oraz młodego funkcjonariusza na stażu, który zastrzelił Amriego w Sesto San Giovanni koło Mediolanu. W okólniku wydanym po południu szef włoskiej policji Franco Gabrielli zaapelował o "maksymalną czujność", ponieważ - jak dodał - "nie należy wykluczyć akcji odwetowych" wobec policjantów i całego personelu sił porządkowych po nocnych wydarzeniach w Lombardii. Media wiążą to rozporządzenie i apel o ostrożność z ujawnieniem personaliów policjantów.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.
W trudnej sytuacji zwierzak może szukać u nas wsparcia - uważa behawiorystka, Sylwia Matulewska.
Carter był 39. prezydentem USA. Sprawował ten urząd w latach 1977-1981.
W Nowy Rok w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.