Ludzie są już zmęczeni tą wojną – mówił kard. Zenari.
„Pokój przewidziany teraz dla Syrii to naprawdę wielka szansa” wskazał abp Silvano Maria Tomasi CS z Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”. Odniósł się do rozpoczętego wczorajszej nocy zawieszenia broni. Wskazał na rolę Stolicy Apostolskiej w próbie zakończenia trwającej tam wojny, której przyczyną jest walka o strefę wpływów w regionie między Rosją a Ameryką i między sunnitami a szyitami.
„Papież – słusznie – wzywa do ochrony cywilów i najsłabszych, ponieważ to w życiu zwykłych ludzi oraz w rodzinach, które spotykamy na ulicach różnych bliskowschodnich miast, płaci się na koniec najwyższą cenę śmierci najbliższych, głodu i wygnania. Dlatego musimy naprawdę uświadomić wspólnotę międzynarodową, iż nie można toczyć swojej gry kosztem innych. (...) [Trzeba] traktować nieuciekanie się do przemocy jako strategię polityczną, która, po 50 latach papieskich orędzi na dzień pokoju, przynosi pewien owoc w postaci tej drogi, jaką już przeszliśmy” – powiedział arcybiskup.
*
Syryjczycy na ogół z zadowoleniem i pozytywnie oceniają zawieszenie broni podpisane między rządem a rebeliantami, które weszło w życie w nocy z 29 na 30 grudnia – stwierdził nuncjusz apostolski w tym kraju.
Kard. Mario Zenari podkreślił jednocześnie, że rozejm ten jest dość kruchy, ale od długiego czasu był oczekiwany i wszyscy mają nadzieję, że przyniesie trochę wytchnienia. Zauważył także, iż zawieszenie broni jest krokiem w dobrą stronę, nawet jeżeli przeważa postawa ostrożności. Jeszcze bowiem w ostatnim dniu przed jego wejściem w życie na niektóre dzielnice Damaszku spadały rakiety.
„Ludzie są już zmęczeni tą wojną – mówił kard. Zenari – i są bardzo zadowoleni z podpisanego zawieszenia broni, trzeciego już w tym roku; mają nadzieję, że będzie ono lepiej przestrzegane niż dwa poprzednie”. Bezpośrednim celem rozejmu jest zapewnienie możliwości udzielania pomocy humanitarnej, dostarczania żywności, artykułów pierwszej potrzeby. Koniecznie jednak trzeba znowu zasiąść do negocjacji, aby uniknąć kolejnych ofiar wśród ludności cywilnej i zapobiec dalszej dewastacji. Pozostało bowiem wiele spraw nierozwiązanych, liczne wątpliwości i niepewności. „Ważne jednak, aby podkreślić rolę «małych kroków» w stronę pokoju, nawet jeżeli Syryjczycy w napięciu oczekują rozwoju wypadków i nie są pewni na 100 procent, że rozejm będzie przestrzegany” – powiedział watykański dyplomata.
Pomimo pozytywnych akcentów sytuacja w Syrii nadal jest bardzo trudna. W Damaszku od kilku dni brakuje wody, powoli kończą się także jej zapasy w butelkach. W różne miejsca miasta dostarczana jest ona beczkowozami, ale pozostają wciąż ogromne trudności.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.