Uprowadzony w miniony weekend w Hondurasie franciszkanin o. Miguel Angel Hernandez Salazar nie żyje. Honduraska gazeta „El Tiempo“ podała, że ciało 44-letniego zakonnika znaleziono w sąsiedniej Gwatemali.
Według gwatemalskiej gazety „Prensa Libre“ ciało zakonnika z licznymi ranami kłutymi odkrył pracownik hotelowy. O. Hernandez zameldował się wraz z trzema młodymi ludźmi, którzy w poniedziałek 9 bm. rano bez niego opuścili hotel i wszelki ślad po nich zaginął.
Diecezja Ocotopeque, w której pracował o. Hernandez, potępiła morderstwo. Pochodzący z Gwatemali zakonnik od czterech lat był administratorem tamtejszej parafii w zachodnim Hondurasie. Gdy podróżował, w miniony weekend zatrzymali go nieznani sprawcy i wszelki ślad po nim zaginął. Policja niedługo po uprowadzeniu odnalazła pojazd domniemanych porywaczy, w którym znajdowały się dokumenty i rzeczy osobiste kapłana.
Na razie nie wiadomo, czy uprowadzenie i zabójstwo ks. Hernandeza Salazara ma przyczyny polityczne, czy też jest przestępstwem pospolitym.
Zabójstwo o. Hernándeza wpisuje sie w fale przestepczosci i przemocy, jakiej doswiadcza cala Ameryka Srodkowa. W tym samym czasie w stolecznej Tegucigalpie zostal zastrzelony brat bylego prezydenta Hondurasu, José Eduardo Callejas.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.