Większość Izraelczyków jest przychylna, pod pewnymi warunkami, dialogowi z islamskim ruchem Hamas sprawującym władzę w Strefie Gazy - wynika z opublikowanego w piątek sondażu.
57 procent badanych osób jest przychylnych takiemu dialogowi pod warunkiem, że Hamas "uzna Izrael i zaprzestanie działań terrorystycznych". Przeciwnych dialogowi jest 39 procent, a 4 procent nie ma zdania.
Sondaż opublikowano w dzienniku "Haarec" w tym samym tygodniu, w którym były minister obrony Szaul Mofaz z opozycyjnej centrowej partii Kadima wyszedł z pomysłem negocjacji z Hamasem, pod warunkiem, że przyjmie on warunki kwartetu bliskowschodniego.
Kwartet (Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Rosja i ONZ) stawia warunek, by Hamas "wyrzekł się przemocy, uznał państwo Izrael i szanował porozumienia" zawarte przez Autonomię Palestyńską, które ruch ten odrzuca.
Po wygranych wyborach palestyńskich w 2006 roku Hamas, po 18 miesiącach koegzystencji z Fatahem, przejął w czerwcu 2007 roku kontrolę nad Strefą Gazy.
W końcu 2008 roku armia izraelska przypuściła ofensywę na Strefę Gazy, chcąc położyć kres ostrzałowi rakietowemu ze strony bojowników palestyńskich. Podczas działań zginęło 1400 Palestyńczyków, w większości cywilów, i 13 Izraelczyków.
Sondaż przeprowadzono na reprezentatywnej próbie 500 osób, a margines błędu wyniósł 4,5 proc.
W związku z nasilającymi się przypadkami grypy w większości szpitali panuje chaos.
... ocenił węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.
Każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik.
Z powodu trwających w nich konfliktów zbrojnych, terroryzmu i przestępczości.