Obfite deszcze i silne wiatry osiągające prędkość 160 kilometrów na godzinę towarzyszyły sztormowi, który przeszedł w sobotę nad południową Anglią i częścią Walii.
Na wybrzeżu doszło do lokalnych powodzi. Zamknięto część dróg, powstał komunikacyjny chaos. Z wielu samochodów straż pożarna musiała wyciągać kierowców. W kilku miejscach połamane drzewa zerwały linie wysokiego napięcia i przygniotły stojące pod nimi pojazdy.
Nie ma ofiar.Zdaniem brytyjskich meteorologów to najpoważniejszy sztorm w tym roku.
W Benfleet, na wschód od Londynu, tornado uszkodziło około 60 domów. Wiatr wiejący na wyspie Wight (w cieśninie La Manche) osiągał w porywach 160 km/h.
Ze względu na silne wiatry wstrzymano połączenia promowe między Anglią a Francją. Zamknięto port w Dover. Na jednej z morskich platform wiertniczych ratownicy ruszyli na pomoc trzem pracownikom instalacji, których łódź osiadła na mieliźnie.
Niepogoda zmusiła władze brytyjskiej stolicy do odwołania pokazu fajerwerków, towarzyszącego dorocznej paradzie i ceremonii z okazji wyznaczenia nowego Lorda Mayora Londynu.
Meteorologowie z brytyjskiego Met Office zapowiadają poprawę pogody w niedzielę.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.