Posłowie PiS w poniedziałek skrytykowali rząd za to, że nie spełnia swoich obietnic. Jak ocenili, w ciągu dwóch lat sprawowania władzy ekipa Donalda Tuska okazała się "dramatycznie nieskuteczna".
Podczas konferencji podsumowującej dwulecie rządu politycy PiS stwierdzili, że premier podczas wygłoszonego w 2007 r. expose złożył 125 obietnic, których nie spełnił. "Rząd Platformy Obywatelskiej można nazwać rządem pustych obietnic" - powiedział rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Politycy PiS przedstawili specjalną prezentację podsumowującą działania rządu. Wykorzystali w niej wypowiedzi z expose Tuska dotyczące m.in. polepszenia ochrony zdrowia, edukacji, przyspieszenia budowy autostrad, wzrostu zatrudnienia, potrzeby rozwoju polityki prorodzinnej. Następnie po prezentacji każdej z obietnic Tuska pojawiały się artykuły prasowe, które zaprzeczały słowom premiera.
Była minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka (PiS) zganiła rząd PO-PSL za kryzys finansów publicznych oraz bardzo małe - w jej opinii - wykorzystanie środków unijnych przeznaczonych na rozwój przedsiębiorczości. "Rząd obiecywał daleko idącą reformę finansów publicznych, uproszczenie finansów, zmniejszenie deficytu. Sytuacja jaka jest każdy widzi" - powiedziała. Jej zdaniem, jest to jedna z poważnych barier wzrostu gospodarczego.
Gęsicka podkreśliła, że wszystkie rządy walcząc z kryzysem starały się uruchomić możliwe środki publiczne i mechanizmy prawne, aby ułatwić przedsiębiorcom rozwój. Jak mówiła, Polska ma od Unii Europejskiej obiecane ponad 67 mld euro, a przez dwa lata rządów obecnej koalicji udało się wydać niecałe 4 mld.
"Mamy wykorzystanie środków unijnych, które nie sięga 5 procent.(...) Rząd chwali się, że jesteśmy najlepsi w Europie. Jesteśmy najlepsi w liczbach bezwzględnych. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Polska otrzymuje jedną piątą całego funduszu rozwojowego to musimy wydawać najwięcej, bo mamy najwięcej pieniędzy. W liczbach proporcjonalnych jakie mamy przeznaczone od Unii do wydania niekoniecznie jesteśmy najlepsi w Europie" - zaznaczyła Gęsicka.
Posłanka PiS powiedziała, że rząd Donalda Tuska miał zrealizować 260 tzw. inwestycji strategicznych, w większości inwestycji drogowych, finansowanych ze środków unijnych. Tymczasem - według niej - do zaakceptowania przez Brukselę do tej pory wysłano jedynie 22 projekty.
Gęsicka zarzuciła ponadto rządowi, że nie dba w sposób wystarczający o inwestycje na kolei i w infrastrukturę przeciwpowodziową.
Tomasz Latos (PiS), który zasiada w sejmowej Komisji Zdrowia skrytykował rząd za to, że nie radzi sobie z opieką zdrowotną, do której powinni mieć dostęp wszyscy obywatele. "Żadna z tez przedstawiona przez premiera Tuska w czasie expose dotycząca służby zdrowia nie została do tej pory zrealizowana" - powiedział.
Według Latosa, rząd nie zrealizował zapowiedzi zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. Poseł PiS ocenił, że dostęp do świadczeń zdrowotnych będzie się pogarszał w przyszłości na co dowodem ma być spadek wpływów ze składki zdrowotnej do Narodowego Funduszu Zdrowia prognozowany na kolejny rok.
Była minister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska zarzuciła koalicji PO-PSL, że w ciągu dwóch lat nie przygotowała jakiejkolwiek ustawy związanej z polityką rodzinną. Według niej, jedną z niespełnionych obietnic rządu jest rozbudowa sieci przedszkoli, szczególnie na terenach wiejskich. Dodała, że nic nie wskazuje na to, aby w tej dziedzinie coś miało się w najbliższym czasie zmienić na lepsze.
Kluzik-Rostkowska skrytykowała także brak działań rządu w sprawie równouprawnienia kobiet. "W tej sferze, mimo wielkich deklaracji, nie dzieje się nic" - oceniła.
Posłowie PiS podkreślili, że nieuzasadniona jest argumentacja przedstawicieli koalicji, że wielu potrzebnych ustaw nie udało się przeprowadzić, ponieważ wetował je prezydent Lech Kaczyński. Prezydent w latach 2007-2009 podpisał 418 ustaw, a skutecznie zawetował 12. To zaledwie 3 procent - argumentowała Kluzik-Rostkowska.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.