W tym roku mija 20 lat od wznowienia stosunków dyplomatycznych między Polską a Watykanem. Z tej okazji publikujemy przygotowany dla KAI tekst Hanny Suchockiej, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej.
Od 4 czerwca, tj. od dnia wyborów, wydarzenia potoczyły się z dynamiką, jakiej chyba nie oczekiwano. Zaskoczeniem był wynik wyborów, zwycięstwo Komitetu Obywatelskiego Solidarność: wykreślenie wszystkich kandydatów do Sejmu (poza dwoma osobami) z tzw. Listy Krajowej, która miała zapewnić pewne wejście do Sejmu dygnitarzom PZPR. To zmieniało w sposób istotny skład personalny ówczesnej partii rządzącej w Sejmie i nie ulega wątpliwości, że ją w istotny sposób osłabiło. Dokonano wyboru nowego premiera rządu, którym został gen. Czesław Kiszczak. Miał on stworzyć rząd. Do tego czasu jednak stanął on na czele starego rządu wybranego jeszcze przez Sejm PRL. I to właśnie ten rząd dokonał formalnie aktu wznowienia stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. Ówczesny minister spraw zagranicznych Tadeusz Olechowski 7 lipca 1989 r. wystosował list do szefa dyplomacji watykańskiej abp. Angelo Sodano z prośbą o wznowienie stosunków dyplomatycznych. Odpowiedź była pozytywna. Abp. Sodano odpisał, że „Z uwagi na znaczenie stosunków jakie Polska zawsze utrzymywała ze Stolicą Apostolską, Sekretariat Stanu, Sekcja do spraw stosunków z państwami akceptuje, aby przedstawicielstwa dyplomatyczne były w randze Nuncjatury Apostolskiej i Ambasady”.
Oficjalny Komunikat o wznowieniu stosunków dyplomatycznych ogłoszono 17 lipca 1989 r. i od tej daty liczymy nasze nowe relacje dyplomatyczne w stosunkach wzajemnych między Polską i Stolicą Apostolską.
W tym czasie w Polsce następowało organizowanie się nowego rządu. Już w sierpniu stało się oczywiste, że misja stworzenia nowego rządu przez generała Kiszczaka nie powiedzie się. Została zawiązana nowa koalicja (OKP ”Solidarność”, ZSL, SD), z Tadeuszem Mazowieckim jako premierem. Nowy rząd powołany został 12 września 1989 r. Ułożenie nowych stosunków ze Stolicą Apostolską stało się jednym z jego priorytetów. Nowy rząd jak najszybciej chciał nadać odpowiednią rangę tym stosunkom i stąd nominował dotychczasowego przewodniczącego Zespołu Roboczego, który rezydował w Rzymie od 1982 r., ambasadorem PRL. I tak Jerzy Kuberski został pierwszym ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej po wznowieniu stosunków dyplomatycznych po drugiej wojnie światowej. Listy uwierzytelniające złożył 5 października 1989 r.
W tym samym mniej więcej czasie do Polski przyjechał pierwszy nuncjusz apostolski ks. abp. Józef Kowalczyk. Złożył on listy uwierzytelniające 6 grudnia 1989 roku.
2. Ku nowej ambasadzie przy Stolicy Apostolskiej.
Nominacja Jerzego Kuberskiego dokonana w tak szybkim czasie miała dać pozytywny sygnał Watykanowi i wskazać na znaczenie, jakie nowa polityka polska przywiązuje do dobrych stosunków ze Stolicą Apostolską. Było jednakże oczywiste, że misja tego ambasadora, mimo że mającego duże doświadczenie we współpracy z Kościołem, ze względów historycznych, będzie krótkotrwała. Nowy rząd poszukiwał nowej osoby. Istniało ograniczone zaufanie do dotychczasowych kadr dyplomatycznych. Działały one bowiem w zupełnie innych warunkach niż to miało mieć miejsce obecnie. Znalezienie w krótkim czasie odpowiedniej osoby nie było łatwe. Zwrócono się w stronę kręgów profesorskich. Generalnie można powiedzieć, że w zasadzie w dyplomacji polskiej ten pierwszy okres możemy nazwać dyplomacja profesorską. Wówczas głównie w tym właśnie środowisku poszukiwano kandydatów na dyplomatów. I tak też się stało z ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej. Został nim znany profesor specjalista od prawa rzymskiego prof. Henryk Kupiszewski, władający biegle włoskim a także łaciną, ceniony we Włoszech właśnie ze względu na swoje osiągnięcia naukowe. Listy uwierzytelniające złożył 16 czerwca 1990 r. Z uwagi na to, że w grudniu 1989 r. dokonano zmiany Konstytucji PRL, w wyniku której m.in. zmieniono nazwę państwa na Rzeczpospolita Polską, ambasador Henryk Kupiszewski był pierwszym ambasadorem RP, a nie PRL przy Stolicy Apostolskiej. Był on wielką postacią w środowisku naukowych. To jednak rzutowało na sposób pełnienia misji ambasadorskiej. Był on niewątpliwie znacznie bardziej profesorem niż dyplomatą.
Nowa ambasada przy Stolicy Apostolskiej wymagała stworzenia jej w zasadzie od początku, nadania jej wyraźnego kierunku. Paradoksalnie nie było to łatwe w okresie pontyfikatu Papieża Polaka. Szereg spraw bowiem załatwianych było niejako bezpośrednio, pomiędzy krajem a domem papieskim. Przyzwyczaił nas do tego także długi okres braku ambasady przy Stolicy Apostolskiej.
Jednym z istotnych protokolarnych zadań ambasadora stało się obecnie organizowanie wizyt oficjalnych w Watykanie. Rządy w tym czasie zmieniały się często, a każdy nowy premier jeśli nie z pierwszą, to z jedną z pierwszych wizyt wybierał się do Watykanu. I tak na przykład Tadeusz Mazowiecki swoją pierwszą wizytę zagraniczną odbył do Rzymu, w dniach 19-20 października 1989. Biorąc pod uwagę brak doświadczenia, brak odpowiedniej infrastruktury, wszak ambasada nie posiadała swojego własnego budynku, wynajmowała skromne pokoiki przy Borgo Santo Spirito niedaleko Bazyliki św. Piotra, było to wielkie przedsięwzięcie organizacyjne.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.