Thomas Börner przyjmując się do pracy zastrzegł w umowie, że nie będzie zabijać nienarodzonych.
Thomas Börner, ordynator ginekologii w szpitalu w Dannenberg, postanowił odejść, ponieważ placówka chce przeprowadzać aborcje.
Gdy był przyjmowany do pracy zastrzegł w umowie, że nie będzie ich wykonywać. Podjął także decyzję, że cały jego personel również nie będzie zabijać nienarodzonych. Jego decyzja wynikała z chrześcijańskich poglądów.
Choć kierownictwo szpitala początkowo zgodziło się z jego decyzją, to szwedzki koncern macierzysty "Capio" zainterweniował w tej sprawie i zażądał, by aborcje były nadal przeprowadzane. Börner postanowił zatem opuścić szpital. Pomimo rozmów nie udało się nakłonić lekarza do kompromisu.
Sytuacja oddziału ginekologicznego po odejściu Börnera pozostaje wciąż niejasna. Trudno jest bowiem znaleźć doświadczonego lekarza.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.