Brat Dariusz Tubacki ze Wspólnot Monastycznych przyjął z rąk bp. Michała Janochy święcenia diakonatu.
- Pan Jezus mógł uczynić swój pierwszy cud zupełnie inaczej: mógł stworzyć wino, jak stworzył świat z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym. Tymczasem chciał, by w tym winie mieli udział słudzy przez swoje posłuszeństwo. Oczekiwał od nich nich tylko tego: by napełnili stągwie w Kanie Galilejskiej po brzegi. To program życia diakona, ale także nas wszystkich. Do nas wszystkich mówi dziś Maryja: zrób wszystko, cokolwiek wam powie - tłumaczył w czasie homilii bp Michał Janocha, udzielając święceń diakonatu bratu Dariuszowi Tubackiemu.
Nowy diakon urodził się w Mogilnie w 1984 r. Pierwsze sakramenty przyjął w sanktuarium Matki Bożej Gościeszyńskiej z cudownym obrazem Mistycznego Ogrodu.
"Dzień święceń diakonatu to dzień rozpoczęcia drogi do kapłaństwa służebnego. Wydaje mi się, że moja służba diakona niesie w sobie szczególny charyzmat zgłębiania Słowa Bożego w Piśmie Świętym. Dlatego też, na dzień święceń diakonatu wybrałem 14 lutego, nie z racji walentynek ale z powodu dwóch wielkich świętych, dzięki którym możemy używać pisma i mowy... To święci Cyryl i Metody (Kościół świętuje ich właśnie 14 lutego) jako pierwsi przetłumaczyli Pismo Święte z języka greckiego na starosłowiański. Dzięki temu tłumaczeniu rozwinęła się nasza mowa, nasze pismo, nasza kultura. Papież Jan Paweł II z kolei ogłosił ich patronami Europy, aby ludy Europy tak zróżnicowane mogły odnaleźć jedność w Słowie, które stało się ciałem" - napisał dk. Dariusz do parafian sanktuarium Matki Bożej Gościeszyńskiej z okazji swoich święceń.
Swoje powołanie odkrył w czasie studiów medycznych w Poznaniu, gdzie przygotował się do zawodu technika elektroradiologii. Katalizatorem nawrócenia była praca przy cierpiących dzieciach w szpitalu, a później głębokie przeżycie duchowego Spotkania na Polach Lednickich w roku 2001, gdzie św. Jan Paweł II zachęcał młodych, by wypłynęli na głębię własnego ducha i świata.
Podczas Mszy św. w kościele Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich brata Dariusza Tubackiego przedstawił brat Benedykt, przeor klasztoru przy ul. Łazienkowskiej.
- Swoje życie kontemplacyjne potrafi przetopić w świadectwo. Nie boi się głosić Ewangelię, pogłębia znajomość Pism, jest oddanym teologiem. Ma charyzmat wprowadzania młodych kandydatów do konsekrowanego sposobu życia i pomaga im rozeznać ich powołanie. Jego droga powołania i studia otworzyły jego ducha na poszukiwanie sensu i prawdy, co rozwija w nim zdolność do refleksji i słuchania. Jego wszechstronność jest atutem dla naszego życia monastycznego a jego uprzywilejowany stosunek do tajemnic wiary, zapewne będzie solidną podwaliną dla jego posługi diakońskiej i kapłańskiej - mówił br. Benedykt.
Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie gromadzą w dwóch Instytutach braci i siostry, których szczególnym powołaniem jest tworzenie na „pustyni miast” oaz modlitwy, ciszy i pokoju.
Powstały w uroczystość Wszystkich Świętych 1975 roku w kościele św. Gerwazego jako wynik spotkania pomiędzy pragnieniem kard. François Marty, ówczesnego arcybiskupa Paryża, i propozycją o. Pierre-Marie Delfieux, duszpasterza akademickiego Sorbony, założyciela Wspólnot Jerozolimskich.
Istnieją obecnie w Paryżu, Vézelay, Strasburgu, na Mont-Saint-Michel, w Brukseli, Florencji, Montrealu i Rzymie – jak również w dwóch miejscach rekolekcyjnych: w Magdala,, w Solonii, oraz w Gamogna, w Toskanii. Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie, posiadając koloryt właściwy dla ich konkretnej sytuacji, żyją tym samym podstawowym charyzmatem życia braterskiego, modlitwy, pracy i przyjmowania „w sercu miast” i „w sercu świata”, starając się jednak trwać zawsze „w sercu Boga”.
Charyzmat ten kładzie szczególny nacisk na piękno liturgii, owej oazy pokoju, gdzie każdy – wieczorem, rano i w południe – może przyjść zaczerpnąć i odpocząć w Bogu od wyczerpującego rytmu miasta.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.