Ksiądz Tomasz Świtała przyjął święcenia diakonatu z rąk bp. Damiana Muskusa OFM. Trzy lata temu był jednym z poszkodowanych w tragicznym wypadku autokaru pod Nowym Sączem.
Pochodzący z Poznania Tomasz Świtała wstąpił do pijarów w 2017 roku. Dwa lata później został poszkodowany w wypadku pod Nowym Sączem, w którym ucierpiały 33 osoby, a dwie osoby straciły życie. W wyniku czołowego zderzenia autobusu z samochodem ciężarowym ucierpiało m.in. 20 dzieci wracających autobusem z uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego. Młody zakonnik został wówczas przetransportowany helikopterem do Krakowa i poddany operacji. Ciężko ranny pijar otoczony był modlitwą swojej wspólnoty, bliskich i przyjaciół. Jego walka o powrót do zdrowia zakończyła się pomyślnie.
W pijarskim kościele Najświętszego Imienia Maryi w Krakowie święceń diakonatu udzielił mu bp Muskus, który podkreśla, że ks. Tomasz jest "dwa razy darowany". - Pierwszy raz po maturze, kiedy zachwycił się charyzmatem św. Józefa Kalasantego i postanowił wstąpić do zakonu. Drugi raz trzy lata temu, gdy Bóg wysłuchał żarliwych modlitw i pozwolił mu wrócić do zdrowia po tragicznym wypadku - dodaje.
- Nie da się głosić Ewangelii światu, odcinając się od Niego. Pan chce nas widzieć pośród ludzi, na których Mu zależy, których kocha, choć oni może jeszcze tego nie wiedzą albo jest im to obojętne. On chce, byśmy w Jego imieniu ich kochali, im służyli, nieśli im nadzieję - mówił w homilii podczas święceń bp Muskus.
Krakowski biskup pomocniczy życzył nowemu diakonowi, by był jak św. Józef Kalasancjusz, założyciel pijarów, "otwarty i wsłuchany w pytania młodych, ich potrzeby i pragnienia". - Bardziej dziś bowiem potrzeba słuchania niż nauczania, bardziej świadectwa życia przepełnionego Bogiem niż teoretyzowania o Ewangelii - podkreślał.
Odwołując się do charyzmatu pijarów, którzy pracują wśród młodzieży, hierarcha zauważył, że młody zakonnik posłany jest do tych, którzy "nie znajdują odpowiedzi na swoje pytania i tracą nadzieję na to, że we wspólnocie wierzących można żyć pięknie". - Dla młodych trzeba mieć młode serce, a taką młodość serca gwarantuje więź z Jezusem - stwierdził.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.
Owijają się wokół nich i wpływają niekorzystnie na ich działanie.
"Musimy odpowiednio zwiększyć liczbę personelu w brygadach zmechanizowanych".
Podczas godzinnego przemówienia Trump w większości ponowił swoje wyborcze obietnice.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.