Jedyny niezdobyty zimą ośmiotysięcznik to K2 (8611 m) w Karakorum. "Czeka na nas. Mam nadzieję, że w tym roku późną jesienią wyruszymy" - powiedział PAP przygotowujący taką wyprawę Krzysztof Wielicki.
Przypomniał, że już dużo wcześniej społeczność alpinistyczna w Europie przyjęła do wiadomości, iż "tylko Polacy mogą to zrobić".
"Eksploracja zimowa się kończy, bo zdobyto 13 z 14 ośmiotysięczników. Został jeden, najtrudniejszy - K2. Powszechne jest hasło +K2 dla Polaków+. Rozumiem, że jesteśmy zobligowani, aby tę zimową eksplorację zakończyć" - podkreślił.
Wyprawa była wstępnie planowana na zimę 2016/17, ale nie udało się zgromadzić odpowiednich funduszy.
"Skład, przygotowania, technika - to wszystko mamy opanowane. Są chętni. Pozostaje kwestia finansowa. Większość środków trzeba przeznaczyć dla agencji, która będzie nam organizowała karawanę i logistykę do bazy" - ocenił 67-letni Wielicki, który jako piąty w historii zdobył Koronę Himalajów i Karakorum (wszystkie ośmiotysięczniki).
Jego zdaniem z Polski powinno wyruszyć jesienią 8-10 alpinistów. Jak zaznaczył, szczyt K2 jest szczególnie trudny do wspinaczki zimą z powodu panujących tam warunków pogodowych.
"To pierwsza duża góra opierająca się zimowym wiatrom zachodnim i północno-zachodnim, więc pogoda jest tam najgorsza. Poza tym najbardziej wysunięta na północ, więc zima jest tam zupełnie inna. Dwukrotnie próbowaliśmy zdobywać zimą K2 i porównując do warunków w Himalajach czy Nepalu to zupełnie inna bajka" - nadmienił.
W opinii Wielickiego, który stanął na wierzchołku K2 w lipcu 1996 roku, chociaż technika cały czas idzie do przodu, to zawsze czynnik ludzki jest decydujący.
"Bo niezależnie od narzędzi to człowiek decyduje o sukcesie. Od strony technicznej niewiele się zmieniło w alpinizmie na przestrzeni lat. Poprawił się na pewno komfort, np. pod względem odzieży. Jedna zmiana jest rewolucyjna - łączność satelitarna i satelitarne prognozy pogody. Dzięki nim można dużo łatwiej planować" - wspomniał.
Alpinista przyznał, że szanse powodzenia zimowych wypraw bywają szacowane na... pięć procent.
"Ale kiedy jechaliśmy na Everest, też nikt nam nie dawał szans, a weszliśmy. Jeśli nie będziemy próbować, to nie wejdziemy. Dwa razy próbowaliśmy, za trzecim razem nam się uda" - zaakcentował z wielką nadzieją Wielicki, który razem z Leszkiem Cichym, jako pierwsi na świecie zimą, stanęli na szczycie najwyższej góry Ziemi 17 lutego 1980 roku.
W sumie zimowych prób zdobycia K2 było tylko trzy. W sezonie 1987/88 z polsko-kanadyjsko-brytyjskiej ekspedycji kierowanej przez Andrzeja Zawadę najwyżej doszli Cichy i Wielicki, którzy założyli obóz trzeci na 7300 m, w 2002/03 polska wyprawa Netia K2 - pod kierunkiem Wielickiego - dotarła na 7650 m, a atak szczytowy uniemożliwiła choroba wysokościowa Marcina Kaczkana, natomiast w 2011/12 rosyjska ekipa wspięła się na 7200 m, a działalność zakończyła po śmierci Witalija Gorelika, który zmarł na skutek odmrożeń.
Pierwszy raz szczyt K2 zdobyty został 31 lipca 1954 roku przez wyprawę włoską dowodzoną przez Ardito Desio. 16 stycznia tego roku zmarł w wieku 95 lat ostatni uczestnik legendarnej ekspedycji Erich Abram, a 20 dni przed nim - przedostatni, 93-letni Ugo Angelino.
Na szczycie K2 stanęło w sumie 12 polskich alpinistów. Pierwszą osobą była Wanda Rutkiewicz - 23 czerwca 1986 roku, a dwa tygodnie po niej - Jerzy Kukuczka i Tadeusz Piotrowski.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.