Prezydent Filipin Gloria Macapagal-Arroyo oznajmiła we wtorek, że ogłasza stan wyjątkowy w dwóch prowincjach na południu kraju. Dzień wcześniej w jednej z nich, Maguindanao, uzbrojeni porywacze zabili co najmniej 21 ludzi, chcąc prawdopodobnie nie dopuścić do udziału rywali w wyborach regionalnych.
Stan wyjątkowy obowiązuje aż do odwołania w prowincjach Maguindanao i Sultan Kudarat oraz mieście Cotabato City. Jego celem jest zapobieżenie pojawieniu się dalszych aktów przemocy - powiedziała Macapagal-Arroyo.
Porywacze zabili w poniedziałek ponad 20 ludzi z liczącej 30-40 osób grupy lokalnych polityków, ich zwolenników i dziennikarzy, których wzięli wcześniej jako zakładników - podały źródła wojskowe. Obserwatorzy wiążą porwanie i zabójstwo z walką między obozem obecnego gubernatora prowincji a zwolennikami kandydata na to stanowisko. Wśród porwanych była żona kandydata na gubernatora prowincji, jego asystenci i zwolennicy.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.
Legendarny dowódca II Korpusu Polskiego został pochowany wśród swoich żołnierzy.
Zwolennicy przypisywali mu wyłącznie zalety. Przeciwnicy zarzucali zaś zdławienie demokracji.