Sąd Najwyższy uchylił we wtorek decyzję sądu o umorzeniu śledztwa ws. przyczynienia się do śmierci pacjenta dr. Mirosława G. - byłego ordynatora kardiochirurgii ze szpitala MSWiA w Warszawie. Według SN, nienależycie zbadano zażalenie rodziny zmarłego pacjenta Floriana M., w sercu którego w czasie operacji pozostawiono gazę, którą usunięto dopiero po tygodniu.
"Pozostawienie gazy w sercu to błąd w sztuce, ale prokurator nie przeanalizował tego zdarzenia w kontekście narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo, a sąd - rozpatrując zażalenie - przeszedł nad tym do porządku dziennego" - mówił sędzia SN Jarosław Matras uzasadniając postanowienie. Sąd Najwyższy uwzględnił kasację złożoną w tej sprawie przez Rzecznika Praw Obywatelskich i popartą we wtorek przez reprezentanta prokuratury.
Decyzją SN, który zastrzegał, że nie przesądza o tym, czy doszło do przestępstwa ani też do jakiego, sprawa trafi teraz do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, który ponownie ma zbadać zażalenie na umorzenie śledztwa przeciwko dr. G., złożone przez pełnomocnika rodziny Floriana M., mec. Rafała Rogalskiego. On sam twierdzi, że gdyby nie pozostawienie w czasie operacji gazy w sercu M., pacjent by żył.
Poranny komunikat o stanie zdrowia przebywającego w szpitalu papieża.
Rejon stał się centrum zorganizowanej przestępczości, handlu bronią, narkotykami i ludźmi.
Stwierdza w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika “Le Vif” ukraiński filozof prof. Konstantyn Sigow.
Watykan poinformował w sobotę rano, że noc minęła spokojnie, a papież odpoczywa.