Biskup Ratyzbony Rudolf Voderholzer opublikował wytyczne dla kapłanów swojej diecezji, w których opisuje duszpasterstwo osób rozwiedzionych. Dopuszcza w "skrajnych przypadkach" możliwość udzielania Komunii osobom rozwiedzionym żyjącym w ponownych cywilnych związkach małżeńskich.
Według ordynariusza Ratyzbony chodzi o osoby, u których „z najwyższą moralną pewnością stwierdzona została nieważność pierwszego małżeństwa”, ta jednak „z formalnych względów i bez winy zainteresowanych nie może być prawnie udowodniona”. Bp Voderholzer powołuje się tu na wytyczne, które już w 2003 r. opublikował jego poprzednik, a dziś prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Ludwig Müller.
Obecny ordynariusz Ratyzbony pisze, że duszpasterze powinni z wielką troską traktować wiernych, których sakramentalne małżeństwa się rozpadły, i zachęcać ich do aktywnego udziału w życiu Kościoła. Ten możliwy jest „w modlitwie osobistej i wspólnej, w różnych formach liturgicznych, w służbie i dawaniu świadectwa”, a także w czytaniu Pisma Świętego. Jeśli zainteresowani małżonkowie zapytają jednak o możliwość przystąpienia do Komunii, konieczna będzie rozmowa z duszpasterzem i rozeznanie ich drogi.
Bp Voderholzer przypomina też o możliwości przystąpienia do Komunii osób rozwiedzionych, które postanawiają „żyć w pełnej wstrzemięźliwości”. Według niemieckiego biskupa ta ostatnio nieco zapomniana opcja, o której nauczał już Jan Paweł II, powinna być dziś ponownie wzięta pod uwagę.
Wytyczne w sprawie duszpasterstwa osób rozwiedzionych jako pierwszy w Niemczech opublikował biskup Pasawy Stefan Oster, który zachęcał do bardzo rozważnego traktowania tematu. Wyprzedził on w ten sposób opublikowany w lutym przez niemiecki episkopat dokument komentujący adhortację apostolską „Amoris laetitia”.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.