Z bólem przyjąłem wiadomość o poważnych szkodach, jakie spowodowały one w licznych prowincjach” Argentyny – pisze Franciszek w liście do przewodniczącego episkopatu tego kraju.
Papież łączy się duchowo ze swoimi rodakami, dotkniętymi w ostatnich dniach ulewnymi deszczami. „Z bólem przyjąłem wiadomość o poważnych szkodach, jakie spowodowały one w licznych prowincjach” Argentyny – pisze Franciszek w liście do przewodniczącego episkopatu tego kraju, metropolity Santa Fe de la Vera Cruz abp. José Maríi Arancedo. Ewakuowano tam już ponad 7 tys. osób, a tysiące domów zostało zniszczonych.
„Proszę Cię, drogi bracie, byś przekazał wyrazy mojej bliskości tym tysiącom ludzi, którzy musieli zostać ewakuowani, a wielu z nich straciło w jednej chwili wszystko, co mieli: dom, dobra, rodzinne pamiątki... owoc tylu lat wyrzeczeń i pracy – pisze Ojciec Święty do abp. Arancedo. – Pragnę towarzyszyć modlitwą i słowami zachęty biskupom, księżom i wiernym licznych parafii, którzy w tych chwilach potrzeby starają się być blisko swojego ludu; a także władzom, instytucjom i wolontariuszom, aby współpracując między sobą w duchu jedności nieśli wszystkim dotkniętym tą klęską żywiołową świadectwo braterskiej solidarności” – czytamy w papieskim liście do przewodniczącego episkopatu Argentyny, cierpiącej w tych dniach katastrofalne skutki ulewnych deszczów.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.