W rozesłanym w sobotę SMS-em komunikacie władze irańskie zawiadomiły zagranicznych dziennikarzy i fotoreporterów, że przez trzy dni nie wolno im pracować w śródmieściu Teheranu, gdzie w poniedziałek spodziewane są demonstracje z okazji dnia studentów.
Zadeklarowany jako tymczasowy zakaz ma obowiązywać od poniedziałku do środy.
Irańscy studenci i ugrupowania opozycyjne publikują w internecie wezwania do wieców i protestów przeciwko prezydentowi Mahmudowi Ahmadineżadowi, którego zwycięstwo w wyborach w czerwcu bieżącego roku uważa się za efekt manipulacji.
Obserwatorzy przypuszczają, że w poniedziałek władze wyłączą w Teheranie zarówno serwery internetowe, jak i telefonię komórkową, by utrudnić koordynowanie demonstracji. Policja i Gwardia Rewolucyjna zagroziły już, że wobec protestujących będą "postępować konsekwentnie".
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.
Strony pornograficzne były częściej odwiedzane przez dzieci między 7 i 14 rokiem niż Wikipedia.
"Wiele osób mówi, że (rozwiązanie) jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej."