Katolicy z Croos Watta koło Kolombo, stolicy Sri Lanki wyszli 6 grudnia na ulice domagając się większego bezpieczeństwa. Powodem demonstracji był atak na kościół Matki Bożej Róży Mistycznej.
200-osobowa grupa uzbrojonych ludzi wpadła do świątyni po porannej Mszy św. niszcząc jej wnętrze. Podpalono także samochód księży. Nikt nie odniósł obrażeń.
Gdy wieść o napaści rozeszła się po okolicy, ok. 500 katolików zablokowało pobliską główną ulicę. Domagali się oni od policji ujęcia sprawców ataku. Proboszcz, ks. Jude Lakshman uważa, że są nimi buddyści, którzy odczuwają lęk z powodu wzrastającej liczby katolików w tej okolicy.
Jeden z parafian, 48-letni Andrew Anthony przypomina, że w ub.r. sąd najwyższy zniósł policyjny zakaz rozbudowy kościoła i jego zaplecza. Atak nastąpił tuż po zakończeniu prac budowlanych.
Świątynia była już dwukrotnie atakowana: w 2006 r. zniszczono figurę Matki Bożej, a rok później – wszystkie figury znajdujące się w kościele.
W Croos Watta, 25 km na północ od Kolombo mieszka 300 rodzin chrześcijańskich i 350 buddyjskich.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem