Nauru, wyspiarskie państwo w zachodniej części Oceanu Spokojnego, może uznać niepodległość Osetii Południowej, która w 2008 roku przy poparciu Rosji oderwała się od Gruzji.
Informuje o tym w niedzielę agencja ITAR-TASS, powołując się na ministra spraw zagranicznych, telekomunikacji i transportu tej mikronezyjskiej republiki, Kirena Keke, który przebywa z wizytą studyjną w stolicy Osetii Płd. - Cchinwali.
"Wyrażamy naszą solidarność z wami. Im więcej się dowiadujemy, tym głębiej przekonujemy się, że powinniśmy wyrazić wam poparcie. Wierzymy, że najlepsza pomoc - to propozycja uznania niepodległości" - oświadczył Keke, występując w Cchinwali.
Minister obiecał, że będzie promować ideę uznania niepodległości Osetii Płd. wśród innych krajów regionu Pacyfiku.
Nauru to jedno z najmniejszych państw świata. Jego obszar wynosi 21 kilometrów kwadratowych. Liczy 13 tys. 525 mieszkańców.
Osetię Płd. uznały dotąd tylko Rosja, Nikaragua i Wenezuela.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.