Jeszcze przed świętami Sąd Rejonowy w Gdańsku powinien podjąć decyzję w sprawie przeprowadzenia upadłości ugodowej w Stoczni Marynarki Wojennej (MW) S.A. w Gdyni.
Prezes zarządu stoczni, Roman Kraiński poinformował PAP, że w piątek odbyło się posiedzenie sądu, podczas którego Zarząd stoczni złożył wyjaśnienia dotyczące sytuacji stoczni.
Wniosek o wyrażenie zgody na przeprowadzenie upadłości ugodowej zarząd spółki złożył na początku sierpnia. Powodem jest trudna sytuacja stoczni. Prezes odmówił odpowiedzi na pytania o wielkość zadłużenia oraz o największych wierzycieli zakładu.
Kraiński uważa, że zgoda sądu i wierzycieli na upadłość ugodową może zapobiec upadłości stoczni. Dodał, że jeżeli sąd zgodzi się na przeprowadzenie takiej procedury, to zarząd będzie dążył do zawarcia układu z wierzycielami. Może to polegać m.in. na odroczeniu spłaty długów, rozłożeniu spłaty na raty oraz zmniejszeniu sumy dłużenia.
"Sąd musi rozstrzygnąć czy bardziej opłaca się zgodzić na upadłość ugodową i np. umorzenie części naszych zobowiązań lub ich spłatę w późniejszym terminie czy pozwolić na upadłość stoczni" - dodał.
W stoczni MW trwają zwolnienia grupowe. Z ok. 1.250 osobowej załogi pracę ma stracić prawie 250 zatrudnionych. Przewodniczący NSZZ Pracowników Wojska w stoczni MW, Tadeusz Mirkiewicz powiedział w piątek PAP, że wypowiedzenia otrzymało już 213 osób. Kolejne 30 otrzyma w kwietniu. Dodał, że wśród zwalnianych najwięcej jest osób z administracji i wydziałów pomocniczych. Zaznaczył, że zatrudnieni otrzymują wynagrodzenia w terminie. Ponadto w ramach dobrowolnych odejść z pracy ma zrezygnować około 100 osób.
Ponad 99 proc. akcji Stoczni Marynarki Wojennej posiada Agencja Rozwoju Przemysłu; pozostałymi dysponuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Obecnie stocznia - oprócz zamówień MON - realizuje także kontrakty m.in. dla Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR oraz dla zleceniodawców z Belgii, Wielkiej Brytanii i Norwegii.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.