Jednym z priorytetów Benedykta XVI jest jedność Kościoła. Papież nie chce i nie może pogodzić się ze schizmą, niezależnie, czy powstała lat temu czterdzieści, czterysta czy tysiąc.
Koniec roku to czas podsumowań. Pozwolę sobie zatem subiektywnie podsumować rok 2009 w Kościele.
Był to rok dwóch decyzji, u podstaw których leży dążenie do jedności Kościoła. Pierwszą Benedykt XVI podjął w styczniu, znosząc ekskomunikę lefebrystowskich biskupów, drugą - ogłoszoną w listopadzie - było utworzenie ordynariatów personalnych dla byłych anglikanów. Obie spowodowały sporo wątpliwości i zamieszania. Nie znamy też ich rezultatów.
W moim odczuciu pokazują jednak ważną rzecz: jednym z priorytetów Benedykta XVI jest jedność Kościoła. Papież nie chce i nie może pogodzić się ze schizmą, niezależnie, czy powstała lat temu czterdzieści, czterysta czy tysiąc.
- Powinniśmy dziś na nowo nauczyć się zdolności do uznania winy, powinniśmy pozbyć się iluzji, że jesteśmy niewinni. Powinniśmy nauczyć się zdolności pokutowania, dania się przekształcić; wychodzenia na spotkanie drugiego i przyjęcia od Boga odwagi i siły niezbędnych do takiej odnowy – mówił papież pod koniec roku w przemówieniu do Kurii Rzymskiej. To zdania, które stały się podstawą ekumenizmu, ale też i tegorocznych papieskich decyzji.
W tym roku będziemy mogli obserwować ich owoce.
Drugi ważny rys tego roku to wołanie o jedność wszystkich ludzi w wymiarze społecznym. Ciągłe przypominanie, że każdy człowiek jest moim bratem i każdy ma prawo żyć w pokoju i bezpieczeństwie, także ekonomicznym. Powszechne braterstwo, a przynajmniej dążenie do niego, nie powinno być jedynie mitem, kojarzącym się z utopią, ale codziennością.
Oby jak najwięcej ludzi usłyszało to wołanie, bo skuteczna zmiana postaw świata nie zależy od rządów, ale od zwykłych ludzi, którzy podejmą działania i po raz kolejny postawią rządzącym wymagania. Moje działanie to kropla w morzu potrzeb, ale z kropli składa się w końcu każdy ocean.
Na koniec znów kilka zdań z wspomnianego już przemówienia: „Kościół powinien także dziś otworzyć jakiś rodzaj «dziedzińca pogan», gdzie ludzie mogliby w jakiś sposób «uczepić» się Boga, nie znając Go i zanim odnajdą dostęp do Jego tajemnicy. Do dialogu z innymi religiami powinno się dziś dołączyć szczególnie dialog z tymi, dla których religia jest czymś obcym, którzy nie znają Boga, a którzy mimo wszystko nie chcieliby zostać po prostu bez Boga, lecz pragnęliby się do Niego przybliżyć, choćby jako do Nieznanego” – mówił Benedykt XVI. Ateiści i agnostycy nie chcą być traktowani jako przedmiot misji, ani też rezygnować ze swej wolności myśli i woli, ale kwestia Boga jest dla nich ważna – mówił papież. „Musimy troszczyć się, by człowiek nie odkładał kwestii Boga jako podstawowego pytania egzystencjalnego swego istnienia” – konkludował.
Obyśmy w przyszłym roku mogli zobaczyć działania, które pójdą za tymi słowami.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.