Lotnictwo armii kolumbijskiej dokonało w piątek nalotu bombowego na porośnięty gęstą dżunglą rejon w położonej na południu kraju prowincji Meta, gdzie znajdował się obóz rebeliantów z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC).
Według oficjalnych danych, co najmniej 18 rebeliantów poniosło śmierć.
Dalszych 15 rebeliantów poddało się żołnierzom sił rządowych, którzy po nalocie zaatakowali obóz. Rebelianci zostali zaskoczeni podczas hucznego świętowania Nowego Roku.
W ostatnim okresie lewaccy rebelianci z FARC doznali serii porażek w walkach z siłami rządowymi. Ich szeregi od roku 2002 r., kiedy objął władzę popularny prezydent Alvaro Uribe, stopniały o połowę do ok. 9 tys. ludzi.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.